W tej części opowieści o Conanie, dociera on do królestwa Argos. W Argos magia jest zakazana, a władzę sprawują Archonci z bogatych domów. Conan jako najemnik, wraz ze swoją drużyną muszą zapłacić myto, żeby do królestwa wjechać. W trakcie negocjacji kwoty myta, w pobliskiej rzece przebudza się rzeczny smok, który oczywiście nie stanowi dla Conana żadnego wyzwania.
Tak oto zaczyna się kolejna, pełna spisków, magii, brutalności i zdrady historia o Conanie. Siądź czytelniku i wgryź się w kolejną porcję heroic fantasy o czarnogrzywym wojowniku. Czy będziesz w stanie ją przełknąć? A może stanie Ci kością w gardle? ;)
Akcja tej powieści dzieje się zaraz po Czerwonych Ćwiekach, kiedy to Conan z Valerią uciekają z Xuhotl po masakrze tego miasta. Ucieczka oczywiście przebiega przez Czarne Królestwa, a tam akurat dwa zwaśnione ze sobą plemiona toczą wojnę. Jedno z nich, ze zorganizowaną armią walczącą w szeregu, tarcza przy tarczy, posiadające wsparcie boskiego Żywego Wiatru oraz dzielnie stawiające im czoło drugie, z potężnym szamanem i dzielnymi wojownikami oraz umiejętnością walki na rzece.
Conan z Valerią, w trakcie ucieczki, nie do końca intencjonalnie wplątują się w ten konflikt i po przejściu prób, przyłączają się do jednego z nich.
Czy imię Amra Lew będzie wysławiane przez większą ilość plemion w Czarnych Królestwach? Czy Conan wreszcie zdobędzie serce opornej Valerii?
Kolejna przygoda Conana tocząca się dość powolnym rytmem. Nie do końca podobają mi się przygody Conana, które w stu procentach dzieją się w dżungli. Brakuje mi w nich szczęku oręża, pełnych intryg magów, skrytobójców oraz potężnych armii ścierających się ze sobą. Według mnie takie przygody tylko kastrują piękny świat hyboryjski z tego co najlepsze, bo czymże jest uniwersum Conana bez potężnego maga-kapłana Seta, hyrkańskich konnych łuczników, czy aquilońskiej ciężkozbrojnej konnicy?