Brytyjski artysta grafik najbardziej znany jako autor ilustracji do komiksu "V jak Vendetta" ze scenariuszem napisanym przez Alana Moore'a.http://lforlloyd.com/
Kim jest V? Protagonistą czy antagonistą? Terrorystą czy romantycznym bojownikiem o wolność? Mordercą czy wyzwolicielem? Człowiekiem czy Ideą? Zakończenie komiksu nie przyniosło mi odpowiedzi, a kolejne pytania. V ja Vendetta to komiks, który jednocześnie uważam za arcydzieło, ale i przeintelektualizowany bełkot. Momentami mnie męczył, ale i zachwycał. Dzieło Alana Moore'a oceniam na 7. Być może przy kolejnym podejściu do tego komiksu ocena będzie wyższa.
Bardzo fajny akcyjniak. Pracowała przy nim masa autorów, lista rysowników naprawdę robi niemałe wrażenie. Dzięki temu czuć różnorodność stylu i przywiązania do szczegółów. Sama fabuła skupiająca się na organizacji 1001 agentów ratujących świat przed kataklizmami i zaglądą całkiem fajny. Sporo elementów sci-fi i bardzo trafne porównanie na końcu do Mission Impossible. Z drugiej strony trochę te zeszyty są za krótkie, mogliby je nieco wydłużyć i złożyć w jedną całość, bo tak są trochę oderwane od siebie, z drugiej strony można to czytać małymi dawkami i też będzie dobrze. Jestem zdania, że takie albumy są jak najbardziej potrzebne. Gdzie bohaterowie nie prowadzą w myślach głębokich analiz, które ciągną się przez wielkie dymki tylko wymieniają się krótkimi zdaniami i od razu biorą się do roboty. Tutaj jedyna analiza płynie z centrali GP i na jej podstawie budowany jest plan działania , praktycznie zawsze "na żywca".