Najnowsze artykuły
- Artykuły„Słonimski. Heretyk na ambonie” Joanny Kuciel-Frydryszak. Nie tylko dla „poczciwych czytelników”Anna Sierant1
- Artykuły„Pragnienie opowiadania historii”: wywiad z Izabelą JaniszewskąSonia Miniewicz1
- Artykuły„Nie wyobrażam sobie życia bez pisania”: rozmowa z Igorem AdamczykiemSonia Miniewicz3
- ArtykułyGwiazda Hollywood czyta Tokarczuk, a „Quo vadis” i „Heartstopper” wracają na ekranyAnna Sierant5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sewer Gansowski
11
6,7/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
196 przeczytało książki autora
242 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W pogoni za wężem morskim Arkadij Strugacki
6,2
Zaskakująco rozczarowujący zbiór opowiadań, mordujący przede wszystkim dwoma najdłuższymi tekstami, umieszczonymi - chyba po złości - na początku i na końcu książki.
Tekst otwierający antologię to tytułowe opowiadanie Wiktora Saparina - z głębinową wyprawą w celu odnalezienie zaginionych członków ekspedycji poszukującej śladów węża morskiego. Owszem, chwilami jest to napisane z humorem, ale ogólna wymowa jest taka, że jak ktoś chce zobaczyć węża morskiego, to zobaczy go wszędzie, mimo że taki stwór przecież nie istnieje. Listek figowy z finału, wrzucony byle jak i na osłodę tym, co myśleli, że czytają fantastykę, w najmniejszym stopniu nie poprawia sytuacji.
Z kolei "Bunt trzydziestu trylionów" Jeremiego Parnowa i Michała Jemcewa, zajmujący aż 135 stron z ogólnej liczby 345, jest źle rozplanowany, wypchany mnóstwem scen absolutnie zbędnych, chwilami wręcz obyczajowo-plotkarskich, i tak sobie napisany. W dodatku jego tytuł ma się nijak do zawartości. Ogólnie niby proponuje ciekawy koncept, z możliwością istnienia substancji, która daje nieśmiertelność i zarazem dostęp do pamięci genetycznej, ale czyta się to fatalnie - głównie przez kolejne przeskoki w jakieś opowieści z drugiej czy trzeciej ręki, dotyczące losów osób pobocznych czy wręcz nieistotnych bzdur. Takie fatalne zamknięcie zabiłoby odbiór nawet całkiem dobrego zbioru opowiadań, a co dopiero mówić o książce, która nie oferuje żadnych rewelacji.
Z pozostałych tekstów dobrze wypada tylko "O wędrowcach i podróżnikach" braci Strugackich (czy w ogóle zauważylibyśmy przedstawicieli obcych cywilizacji, gdybyśmy się na nich natknęli?). Nieźle się też czyta "Dzień gniewu" Siewiera Gansowskiego (choć w dzisiejszych czasach jest sprawą dyskusyjną, czy należałoby traktować inteligentne niedźwiedzie jako warte wytępienia zwierzęta) oraz dwa trochę niedorobione opowiadania Ilii Warszawskiego ("Na atolu" z rodziną kosmonauty odizolowaną od świata zewnętrznego i "Pod stopami ziemia" o powrocie ekspedycji na Ziemię roku 6416). Ale już "Bunt" Borysa Zubkowa i Eugeniusza Muslina irytuje trochę szemranymi realiami i antykapitalistyczną wymową (przemiana człowieka w rodzaj cyborga),a "Śnieżka" Parnowa i Jemcewa przejawia te same problemy kompozycyjne, co ich dłuższy tekst (naukowiec prezentuje wehikuł czasu).
Natomiast o "humoreskach" "Halo, Parnas!" Walentyna Bieriestowa i "Rozmowa z milicjantem" Anatola Dnieprowa należy w ogóle jak najszybciej zapomnieć.
Jak widać, Lechowi Jęczmykowi też trochę czasu zajęło, nim stał się doskonałym selekcjonerem opowiadań do antologii...
Wieża Sewer Gansowski
7,0
W mojej podróży przez radziecką s-f trafiłem na Gansowskiego choć do wyboru miałem tuzin innych autorów. Sądzę, że zdecydowała okładka pasująca tematycznie do piątego opowiadania - "Instynkt".
Ogólnie : styl autora kładzie nacisk na sprawy społeczne i wewnętrzne przeżycia człowieka także jak spodziewanie się nie wiadomo jakich zakończeń to się zawiedziecie. Są one właśnie do takiego stylu dostosowane. Trzeba się wczytać w opowieść żeby zrozumieć dlaczego są takie a nie inne. Myślę, że przy odrobinie dobrej woli może się spodobać taka literatura. Można wyciągnąć naprawdę wartościowe wnioski. Nie mam na myśli oczywiście sprawę pewnych komunistycznych wstawek.
1. Wieża 7/10. Dobrze się czytało i szkoda tylko trzech rzeczy : zbyt obszernych retrospekcji, samobójstwa jednego z bohaterów oraz zakończenia, które mnie nie usatysfakcjonowało. Autor kładzie tu nacisk na sferę mentalną (choć akcji tu też nie brakuje) nad rozmyślaniami czy warto coś robić, jak to osiągnąć, co dalej itp. Czasem te rozmyślania, retrospekcje stanowią niestety niepotrzebne dywagacje.
2. Dzień gniewu 7/10 Tu próbował Gansowski znaleźć odpowiedź na pytanie: czy bezsensownie zmieniona przez człowieka rzeczywistość może obrócić się przeciwko niemu? Pewnemu naukowcowi udało się rozwinąć mózg niedźwiedzi, dzięki czemu zwierzęta te opanowały umiejętność mówienia, czytania i liczenia, choć ich zwierzęca natura pozostała niezmieniona. W rezultacie pojawiło się nowe stworzenie – otark, łączący w sobie agresywność i brak litości zwierzęcia z chytrością i sprytem człowieka.
3. Poligon 5/10 – podobny temat jak w poprzednim tylko inne warunki, inni ludzie, inne sytuacje
4. Głos 5/10 – dobre by to było ale ciągnie się jak wyżuta guma
5. Instynkt 6/10 – to mogła być wspaniała powieść o dziwnych zwyczajach na obcej planecie widziane z punktu astronauty, który musiał tam lądować. Wyraźnie widać tu ukrytą krytykę komunizmu (do połowy). Za dużo jednak luk logicznych. No i późniejsze urządzanie świata wg lewicowych reform. Minusy : wszechwiedzący główny bohater (nie zna miejscowego alfabetu a za dzień już czyta płynne, skąd on w ogóle w myślach takie wnioski wyciąga? Jak bohater się skupi i pomyśli to wszystko okazuje się prawdą). Jednak ogólnie pisząc dobrze się czyta – ciągle coś się dzieje – raz głupsze raz mądrzejsze zdarzenia, ale ciągle jest akcja. Zakończenie takie radzieckie – nacisk na psychologię i sprawy społeczne.
6. Kroki w nieznane 9/10 – Opowiadanie o spowolnieniu/przyspieszeniu płynięcia czasu. Rewelacja. Zdecydowanie najlepsze w zbiorze.