Amerykański pisarz, znany z pracy w komiksach i przy Star Trek, współpracował także z telewizją, branżą filmową i gier video. David często żartobliwie opisuje swój zawód jako "scenarzysta Stuff" i charakteryzuje się mieszaniną rzeczywistych problemów świata, humoru i odniesień do kultury popularnej. Jest żydowskiego pochodzenia. Ma dwójkę rodzeństwa, młodszego brata Wally, który pracuje jako fotograf i muzyk, i siostrę Beth.http://
Bardzo podoba mi się podejście „Muchy” do wydawania komiksów o przygodach Spider-Mana. Spectacular stanowił dla mnie ciekawe doświadczenie, a pomysł żeby skupić się na psychice głównego bohatera był strzałem w dziesiątkę. Bardzo podobało mi się sportretowanie Vermina, przedstawienie nam jego dzieciństwa, wyrwie na jego psychice i problemów z jakimi musiał się mierzyć już jako dorosły człowiek. Wspaniałym zabiegiem było również ukazanie relacji Petera i Harrego. Czemu o tym piszę? Ponieważ Śmierć Jean DeWolff uważam za równie dobry komiks. Zjadacz Grzechów był wspaniałym przeciwnikiem, a pewien płot twist jaki towarzyszył tej postaci uważam za naprawdę ciekawy. Szalenie podobał mi się Peter Parker. Nie pamietam tak brutalnej i skąpanej w gniewie wersji tej postaci. Podobało mi się ukazanie słabości i porażek Petera, drogę jaką przebył, rozterki moralne i pogodzenie się ze swoimi czynami. Takiego Spider-Mana szanuję. Zakończenie komiksu uważam za w pełni satysfakcjonujące i bez żadnych wyrzutów sumienia mogę polecić każdemu lekturę tego dzieła.
To kolejny dowód, że The Spectacular stoi wyżej w moim rankingu od The Amazing!
Mamy tu przede wszystkim więcej psychologii, a nawet więcej kryminału, z tragiczną postacią Zjadacza Grzechu! Bohaterowie są jacyś tacy bardziej ludzcy. U Spider-Mana pojawiają się wyrzuty sumienia z powodu nadużywania własnej siły, a słabość tę wykorzystuje Electro, publicznie upokarzając naszego bohatera, przeżywającego coś w rodzaju załamania nerwowego. Ważną częścią narracji jest gościnny udział Dardevila, które mi osobiście nie przeszkadzał
Od strony wizualnej pojawia się Sal Buscema - jedno go kochają, inni nienawidzą, ja go po prostu lubię. Drugi rysownik Rich Buckler również daje radę. No i przede wszystkim piękne wydanie, piękna okładka, do czego już nas zdążyło przyzwyczaić wydawnictwo Mucha Comics