Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Monolog marudnego malkontenta. Z założenia miało się dostać trzem listonoszom pracującym w bawarskim miasteczku Prach, a dostało się wszystkim od nauczycieli, myśliwych i polityków aż po nowobogackich kapitalistów, kolejarzy i samych pocztowców. Mimo upływu prawie pół wieku, wiele zażaleń jest nadal aktualnych i tych dotyczących pracy kolei ("... kolej jest gorsza niż kapryśna kobieta, z koleją nigdy nie wiadomo, na czym się stoi.") i tych dotyczących zaangażowania nauczycieli czy pocztowców. A na koniec; chyba dla ośmieszenia małomiasteczkowej trójki doręczycieli; krótka historia Karla Kalaba, postaci która istniała w rzeczywistości i która niezbyt chwalebnie zapisała się w historii poczty.