Susanna Gregory

I tak kończy się detektywistyczna trylogia autorstwa Susanny Gregory, osadzona w realiach średniowiecznej Anglii. Chociaż na samym początku przygody z Matthew Bartholomew oczekiwałem czegoś więcej, myśle że mimo tego można tą serię ocenić pozytywnie. W ostatniej części znów mamy mrocze intrygi związane z uniwersyteckim miasteczkiem Cambridge. Są tajemnicze zgony, zagadki z przeszłości i nieco zaskakujący finał czyli wszystko to co wciąga czytelnika. Autorka umiejętnie dyktuje tempo, akcja raz toczy się bardzo wolno, raz dynamicznie przyspiesza. Jednocześnie spokojnie można za tym wszystkim nadążyć, bez obaw o utratę wątku. W bardzo interesujący sposób w całej trylogii poruszane są problemy ówczesnej Anglii. Epidemia "Czarnej Śmierci", zamieszki w miastach, problemy głodu i ubóstwa czy też problemy religijne. Cała ta historia przypomina mi nieco dzieje bohaterów książek Tess Gerritsen. W jednym i drugim przypadku mamy do czynienia z rozwiązywaniem kryminalnych zagadek i tajemniczych zgonów. Dlatego polecam tą książke miłośnikom wspomnianej wyżej amerykańskiej pisarki. Dzięki temu można zobaczyć jak wyglądałyby przygody Jane Rizzoli i Maury Isles w czasach średniowiecza.