Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jerzy Wróblewski
Źródło: http://binio-bill-i-inni.blogspot.com/2010/09/wroblewski-nieznany-czyli-co-nas-czeka.html
115
6,5/10
Urodzony: 07.08.1941Zmarły: 10.08.1991
Polski rysownik i autor komiksów. Debiutował już w 1959 r. w popularnej bydgoskiej popołudniówce "Dzienniku Wieczornym" publikując sensacyjne opowieści rysunkowe. Był wtedy uczniem Liceum Plastycznego. Przez następne dwadzieścia lat "Dziennik Wieczorny" opublikował ponad siedemdziesiąt historyjek Wróblewskiego. W 1969 roku wydał swojego pierwszego "Kapitana Żbika", a od roku 1973 przejął całkowicie serię, tworząc w sumie trzydzieści "kolorowych zeszytów". Był jednym z głównych współpracowników "Relaxu". Jerzy Wróblewski rysował komiksy o najróżniejszej tematyce, przyjmował wszystkie scenariusze, również te zawierające dydaktyzm i socjalistyczną propagandę. Miał jednak swoje ulubione tematy: western, kryminał i historia.
Większość prac rysowana była w konwencji realistycznej, z dużą dbałością o szczegóły. Jedynie w drukowanej w "Świecie Młodych" serii "Binio Bill" zastosował rysunek groteskowy. Jego twórczość cechowała swoboda operowania planami i czystość przekazu graficznego. Jerzy Wróblewski był najpłodniejszym polskim rysownikiem komiksów. Opublikował ponad sześćdziesiąt samodzielnych albumów o łącznym nakładzie ponad ośmiu milionów egzemplarzy. Oprócz tego tworzył dowcipy rysunkowe dla "Karuzeli", ilustrował książki i projektował okładki czasopism (był autorem okładki pierwszego numeru "Fantastyki"). Wielu z bohaterów, których rysował, przybierało wygląd realnych postaci (chociażby żony Heleny Wróblewskiej).
Większość prac rysowana była w konwencji realistycznej, z dużą dbałością o szczegóły. Jedynie w drukowanej w "Świecie Młodych" serii "Binio Bill" zastosował rysunek groteskowy. Jego twórczość cechowała swoboda operowania planami i czystość przekazu graficznego. Jerzy Wróblewski był najpłodniejszym polskim rysownikiem komiksów. Opublikował ponad sześćdziesiąt samodzielnych albumów o łącznym nakładzie ponad ośmiu milionów egzemplarzy. Oprócz tego tworzył dowcipy rysunkowe dla "Karuzeli", ilustrował książki i projektował okładki czasopism (był autorem okładki pierwszego numeru "Fantastyki"). Wielu z bohaterów, których rysował, przybierało wygląd realnych postaci (chociażby żony Heleny Wróblewskiej).
6,5/10średnia ocena książek autora
627 przeczytało książki autora
675 chce przeczytać książki autora
13fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Tajemnice Wyspy Wielkanocnej
Jerzy Wróblewski, Wiesława Wierzchowska
6,5 z 12 ocen
21 czytelników 0 opinii
1989
Gdzie ziemia drży. O Ignacym Domeyce
Stefan Weinfeld, Jerzy Wróblewski
5,8 z 26 ocen
40 czytelników 0 opinii
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Binio Bill (wydanie zbiorcze) Jerzy Wróblewski
7,8
Nasz polski odpowiednik Lucky Luke'a dalej daje radę. Przyjemnie się czyta te lekkie, pełne przygód i humoru przygody Binio Billa, który pilnując prawa w Rio Klawo i innych miastach spotyka na swojej drodze barwne postaci. Raczej komiks skierowany do aktualnych 40letnich czytelników, którzy pamiętają jeszcze "Świat Młodych", ewentualnie stare wydania w albumach. Poza 5 zebranymi albumami jest cała masa dodatków i grafik specjalnych powstałych w hołdzie bohaterowi stworzonemu przez Jerzego Wróblewskiego.
Binio Bill (wydanie zbiorcze) Jerzy Wróblewski
7,8
Jakoś nie załapałem sie na Binio Billa w dzieciństwie, więc sentymenty odpadają. To zbiorcze wydanie czytałem raczej jako ważną lekturę z historii komiksu, która pewnie jest już trochę niedzisiejsza i nie tak ekscytująca jak w czasach, gdy była prezentowana na łamach "Świata Młodych", ale z pewnością jest to coś, co znać wypada. Swoją drogą - świetne to wydanie. Podobnie jak w przypadku integrali o Kajaku i Kokoszu, tu także zacząłem zabawę od obszernego posłowia i była to lektura fascynująca. Do tego solidna twarda oprawa i zbiór kapitalnych fanartów zrobią dobrze wszystkim komiksowym archeologom