Gabriella Ambrosio (ur. 1954),włoska pisarka i były dziennikarz. Ma dyplom z filozofii na Uniwersytecie w Neapolu i była Communications profesor Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie. Jej debiutancka powieść Prima di Lasciarsi została opublikowana w 2004r. we Włoszech i zestaw podręczników w języku włoskim szkół średnich, jak również na uniwersytetach w Australii, Francji, Gwatemali i innych krajach na całym świecie. Książka została także w języku hebrajskim i arabskim i opublikowana w Izraelu i Autonomii Palestyńskiej w 2008r. Od tego czasu zostały przyjęte przez szkoły, uczelnie i organizacje praw człowieka pracy w regionie. Książka ma być opublikowana w 2010r. w języku angielskim pod nazwą "Before We Say Goodbye" przez "książki Walker" w Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii i "knot Press" w USA i Kanada. Jej opowiadanie "Sticko" zostało opublikowane w 2009r. jako część książki "Wolność" (Mainstream Publishing). "Sticko" jest jednym z 36 opowiadań napisanych przez najlepszych fiction na świecie. Każde jest inspirowane przez Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Jest obecnie prezesem i współzałożycielem AM Newton 21, Międzynarodowa Agencja reklamowa w Rzymie. Od 1992r. jest członkiem włoskiego Art Directors Club, stowarzyszenia najlepszych specjalistów reklamy we Włoszech.
Sięgnęłam po tę książkę z zamiarem wystawienia jej wyższej noty, ale nie mogę. Strasznie długo się z nią męczyłam. Miałam nadzieję, że skoro składa się z wielu, krótkich opowiadań to szybko przez nią przebrnę, a było wręcz przeciwnie. Po każdym przeczytanym "rozdziale" odkładałam lekturę na półkę i sprawiało mi wiele trudności ponowne po nią sięgnięcie. Niektóre opowiadania były naprawdę dobre, parę bardzo mi się podobało; wywoływało skrajne emocje od wzruszenia do oburzenia. Mimo iż książka zwraca uwagę na różne problemy społeczne, a dochody z jej sprzedaży idą na szlachetne cele to nie odbiła się echem w mojej duszy, więc oceniam ją w taki a nie inny sposób. Niektóre opowiadania były strasznie nudne przez co zniszczyły moją ogólną opinię o tym dziele. A może to moja wina? Może po prostu jestem za głupia czy nieczuła, żeby czytać takie rzeczy...
Sięgnęłam po tę książkę ze względu na znajdujące się w niej opowiadanie Henning'a Mankell'a. Na nieszczęście chyba, znajdowało się na samym końcu. ;-)
Opowiadania czytałam długo, nawet bardzo długo, bo czasem po przeczytaniu jednego czy dwóch, musiałam książkę odłożyć na jakiś czas...
Opowiadania w większości dość trudne, żeby nie powiedzieć wręcz nudne... Z drugiej strony sam temat Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka należy raczej do tych poważnych i istotnych. To raczej nie jest tematyka, którą możemy ująć w zgrabnej fabule, wciągającej od pierwszej strony książki. Do tego ilość autorów sprawia, że każdy z tych przekazów napisany jest innym stylem i językiem.
Mimo wszystko, kilka z tych historii zwróciło moją uwagę, w tym oczywiście napisane właśnie przez Henning'a Mankell'a.
Jeśli ktoś ma ochotę na "ambitniejszą" literaturę, to polecam.