

Na pewno chciałem na jakiś czas odciąć się od świata. Zapomnieć o śmierci mojego przyjaciela, zbyt wczesnej, w której widziałem tyle sensu, ...
Na pewno chciałem na jakiś czas odciąć się od świata. Zapomnieć o śmierci mojego przyjaciela, zbyt wczesnej, w której widziałem tyle sensu, co w uderzeniach niewielkich fal o piaszczystą plażę, w chlupotaniu wody pod pomostem.
Wychodziłem na pomost i patrzyłem na cienką linię przeciwległego brzegu. Kto tam mieszkał? Czy ktoś tam żył spokojnie przez cały rok i potra...
Wychodziłem na pomost i patrzyłem na cienką linię przeciwległego brzegu. Kto tam mieszkał? Czy ktoś tam żył spokojnie przez cały rok i potrafił dostosować swój los do równomiernie uderzających o brzeg fal jeziora?
Słuchałem fal, które opowiadały „niepojętą rzecz swoją” – przyczepiły się te słowa nie wiadomo skąd i wskakiwały, powracały mimo czynionych ...
Słuchałem fal, które opowiadały „niepojętą rzecz swoją” – przyczepiły się te słowa nie wiadomo skąd i wskakiwały, powracały mimo czynionych wysiłków, by spróbować opisać dźwięki wydawane przez jezioro trochę inaczej, a przynajmniej po swojemu.