Historyk, doktor nauk humanistycznych, pedagog, autor artykułów na temat historii, walki nożem i okinawańskiego karate. Interesuje się działaniami służb specjalnych. Jako pisarz zadebiutował w 2006 roku, od tego czasu w Fabryce Słów wydał dziesięć powieści oraz tom opowiadań. Jest laureatem Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego, w 2014 roku otrzymał Srebrne Wyróżnienie za „Gambit Wielopolskiego”.
Zwolennik czytania przy jedzeniu. Czytuje wszystko, od podręczników pszczelarstwa, poprzez literaturę głównonurtową i fantastyczną, aż po romanse dla pań. Te ostatnie przeważnie w poczekalni u dentysty. Marzy o świętym spokoju.https://adamprzechrzta.pl/
"Namiestnik" Adam Przechrzta
Druga część serii Materia prima to znów opowieść z tłem historycznym podszyta światem magii, alchemii, demonów... To kolejna moja książka z tego gatunku, kontynuacja "Adepta".
Historycznie akcja działa się w czasie I wojny światowej. A podróż do tych czasów była niezwykła. Wojna zdeterminowanych narodów, magiczne formuły i demoniczne istoty - to tylko namiastka tego, co znalazłam w tej książce.
Zakamarki wojennej Warszawy kryły dużo tajemniczych i niebezpiecznych istot, które wydostały się z Enklawy. Może teraz było mniej o samych enklawach, a akcja skupiła się bardziej na działalności alchemika Olafa Rudnickiego, ale wciąż było ciekawie.
Autor tym razem dużo miejsca poświęcił działaniom wojennym, co mniej mnie interesowało. Rosjanie za wszelką cenę chcieli zdobyć Warszawę, a alchemik Rudnicki musiał zmierzyć się nie tylko z wojennymi realiami, lecz także z mrocznymi siłami, które próbowały rozszarpać kruche więzy polskiej niepodległości.
Postaci, zarówno te główne, jak i te drugoplanowe, były starannie wykreowane, z bogatymi osobowościami i motywacjami. Relacje między postaciami były pełne dynamiki i emocji. Wciągały.
Autor ponownie mnie nie zawiódł. Fabuła łączyła w sobie wojenne realia i elementy alchemii i magii. Znów mi się podobało i trzecią część serii też już pochłonęłam.
Nie zmieniam zdania i polecam całą serię.
Kontynuacja dalszych przygód Rozumowskiego znów na wysokim poziomie podobnie jak poprzednia część. Rozrywka i relaks gwarantowane.
Plusy:
- przeniesienie akcji do Festung Breslau, czyli Wrocławia, który darzę sentymentem, mieszkałem tam ładnych kilka lat;
- wcielenie się Rozumowskiego w postać niemieckiego majora Aleksa Rotha;
- super agent typu Hans Kloss, czy Max von Stierlitz, miesza szyki wrogom;
- próba odnalezienie tajemniczego archiwum Himmlera;
- bohatera wszyscy lubią, a szczególnie kobiety na które „rzuca urok”;
- nawet w szeregach jednej armii toczą się rozgrywki polityczne;
- spora dawka czarnego humoru, czasami lekka drwina z narodowych przywar;
- czyta się szybko, płynnie, kolejne strony umykają bez zgrzytów;
- tym razem nawet wątek obyczajowy i romans wypadły dobrze;
- czasami trzeba pokazać ludzką twarz, trochę czułości;
- sympatyczne i emocjonalnie wzruszające relacje z małą Klaudią;
- podobało mi się sentymentalne zakończenie.
Minusy:
- zakończenie niektórych wątków nie do końca przypadło mi do gustu;
- brakowało trochę więcej elementów związanych z „Doskonałymi”.
Ogółem książka bardzo dobra.