Nigdy nie byłem fanem aforyzmów czy złotych myśli i po lekturze tego zbioru również nim nie zostanę. Zapisane przez Leca sentencje bywają błyskotliwe, zabawne, czasami nieco archaiczne i trudne do przełożenia na współczesność. Problem w tym, że po skończeniu książki nie pamiętam nawet tych najlepszych – co może być oczywiście kwestią indywidualną. Ze względu na to, że pozycja nieustannie bombarduje czytelnika kolejnymi mądrościami wymagającymi zatrzymania się, jej lektura zajęła mi całkiem sporo czasu, mimo niewielkiej objętości. Podsumowując - całkiem przyjemna książeczka, która zawiera trochę ulotnych mądrości i dostarcza trochę uśmiechu, ale niewiele ponad to.
Miałam wrażenie, że spotkałam się z nie tym człowiekiem, co trzeba. Zadawałam sobie pytanie "Czy to faktycznie autor "Myśli nieuczesanych", czy może ktoś inny o tym samych imionach i nazwisku? "
Twórczość całkiem odmienna. Wolę go w wersji mniej poważnej. Nie rozumiem wierszy. Nie wiem, co kryje się pod wersami. Słowa do mnie nie przylgnęły, a drugiego dna nie odkryłam.