John L. Tymoczko

W okresie studiów książka ta była przyczyną migren, bólów rąk i pleców. Obecnie jednak doceniam tę pozycję - na polskim rynku to chyba jedyna książka, z której w obszerny sposób można nauczyć się podstaw biochemii. Na pewno pomaga w dopełnianiu wiedzy po wykładach. Wielokrotnie sięgałam po nią po studiach w ramach przypomnienia sobie niektórych zagadnień potrzebnych do udzielenia korepetycji. Polecałam ją swoim uczniom. Nie wiem, czy określenie "przeczytane" jest tutaj na miejscu, ponieważ jeszcze nie poznałam nikogo, kto by tę pozycję przeczytał od początku do końca. Kolejną zagwozdką jest objętość tej książki, a konkretnie czemu wydawnictwo nie zdecydowało się na wydanie jej w dwóch tomach. Rozdzielenie "Biochemii" na dwie książki pozwoliłoby na większy komfort jej użytkowania.