Autor powieści fantasy i książek dla dzieci, poszukiwacz spokoju, optymista, domator, gawędziarz, wielbiciel historii i ostrej muzyki. Oddany rodzinie i książkom. Od wielu lat próbuje zostać hobbitem. Od 2021 roku nakładem Wydawnictwa SQN ukazały się serie: Drużyna do zadań specjalnych, Straceńcy Madsa Voortena, oraz nowości Pas Ilmarinena, Maleficjum i Karaibska odyseja.http://marcinmortka.com/
Kurczę, mam problem. To jest z jednej strony najbardziej otwierająca na nowe książka, a jednocześnie najmniej zgrabna książka. Niby dzieje się dużo, niby nowe intrygi, znów złe, nowe postacie....ale jakieś to takie rozlazłe jak rozgotowany makaron w sosie. No niby dobre, niby jesz ze smakiem,ale całość taka jakaś....
Polecam, bo to preludium do dalszej rozgrywki, ale żeby mi tylnią część ciała urwało....no nie. No i zaśmiałem się z raz...
Panie Marcinie, może jednak wolniej a lepiej z tą twórczością co?
Październik przytłoczył moli książkowych masą premier, między innymi dostaliśmy kolejny tom opowiadający o Kociołku- karczmarzu z talentem do gotowania. Przyznam się otwarcie, że trochę bałam się tego tomu. Już sporo Marcin Mortka napisał książek o tym gościu i zaczęłam obawiać się, że odczuję zwyczajnie zmęczenie tematem. Bo przecież ile można czytać w kółko podobne przygody? I jak poprzedni tom dostał ode mnie notę dobrą przez humor i ogrom sentymentu jaki czuję do całego uniwersum, tak "Powrót do Gryfa" dostaje notę dobrą, bo jest zwyczajnie dobry.
W tym tomie dostajemy zdecydowanie więcej mroku i wyszło to tej serii naprawdę dobrze. Nowy element, którego do tej pory nie było dodaje świeżości i powagi jakiej potrzebowała ta, nadal komediowa seria. Bo Złe znów uderza na dolinę, bierze pod swoje skrzydła najbardziej rozgarniętego księcia, i chyba tylko Kociołkowi zależy na tym, aby się tego mrocznego cholerstwa w końcu pozbyć. Bardzo mnie też ucieszyło, że Sara, żona Edmunda, zyskała w tym tomie więcej namacalności. Nie jest już tylko świetną żoną piszącą długie listy zakupów dla Kociołka. To babka świetna, z charakterem i ... Tajemnicą!
Oj dobrze wyszedł ten tom. Dostał więcej mroku i powagi, nie stracił humoru, kociołkowa drużyna to niezwykle równe chłopaki i szalenie chciałabym ich poznać w prawdziwym życiu, ale ... Ostrzegam, że jest moment gdzie autor próbuje grać nam na uczuciach i mi się to bardzo nie spodobało. Tak zwyczajnie nie można i nie wypada Panie autorze.