Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ilja Warszawski
22
6,8/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 14.12.1908Zmarły: 04.07.1974
Илья Варшавский, radziecki pisarz science-fiction. Był marynarzem, potem inżynierem. Jako autor SF zadebiutował dopiero w 53 roku życia. Preferował krótkie formy, zazwyczaj z elementami humoru i satyry. Wydał kilka zbiorów opowiadań. Ponadto jego opowiadania były drukowane w wielu pismach, almanachach i antologiach.
6,8/10średnia ocena książek autora
625 przeczytało książki autora
1 273 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zagadka liliowej planety. Opowiadania fantastyczne
Ilja Warszawski, Anatolij Dnieprow
6,2 z 10 ocen
29 czytelników 1 opinia
1966
Najnowsze opinie o książkach autora
Rakietowe Szlaki tom 1: Antologia klasycznej SF Roger Zelazny
7,5
Rewelacyjny zestaw opowiadań. Dla mnie najsłabsze ogniwa to "Tajemniczy dom", jakoś mnie japońszczyzna nie porwała, choć czepiać się też nie ma czego, "Profesor opuszcza dom", o mutantach Hogbenach, Le Guin i "Powolne Ptaki" nieco zbyt oniryczne. Kosy to "Porwanie w powietrzu", "Skalpel Occama", "Bitwa" (już znałem),czy "Bernie Faust" - z tego rechotałem aż miło :) W zasadzie słabych opowiadań tu nie ma, trochę się ludzie czepiają "Podróży po promieniu", czy "Strażnika śmierci", ale co jednemu pasuje, inny nie ruszy.
Kroki w nieznane. Almanach fantastyczno-naukowy 5 Stanisław Lem
7,4
"Słowa te ryję na glinianych tabliczkach przed moją jaskinią".
Czyż to zdanie z opowiadania Lema "Profesor A. Dońda" nie powinno trafić do zbioru najsłynniejszych pierwszych zdań otwierających utwory literackie? Przecież to genialny początek opowiadania SF.
Literatura science fiction, szczególnie w swojej krótkiej formie, to przede wszystkim zaskakujący pomysł, poruszająca idea, niepokojąca wizja. Opowiadania zawarte w tej antologii idealnie do tego pasują. Oczywiście jedne są rewelacyjne a inny tylko po prostu dobre, każde zaś na pewno jest wart przeczytania.
Do tych najlepszych (subiektywnie) należą "Hart ducha" Vonneguta - jeszcze jedna zwariowana i niepokojąca wariacja na temat szalonego naukowca (jeden z głównych bohaterów nazywa się zresztą Frankenstein); "Gambit von Gooma" Contoskiego - opowiadanie w duchu Monty Phytona (odpowiednik skeczu "Najśmieszniejszy kawał na świecie" przeniesiony do środowiska szachistów); "Szczęśliwy dzień w roku 2381" Silverberga - wizja społeczeństwa, którego głównym celem jest rozmnażanie (trochę przerażająca antyutopia); "Ognie wewnątrz" Clarke'a - a co jeśli wewnątrz Ziemi istnieje jakaś cywilizacja?; "Raport z piwnicy" Zajdla - konsekwencje eksperymentu, nad którym traci się kontrolę; "Dzieci Selcheya" Yepa - znowu o eksperymentach naukowych i ich cenie (smutne, gorzkie, ale jednak z nutką optymizmu na koniec); "Strzała czasu" Clarke'a - o podróżach w czasie (bez jakiegoś przesłania, ale z fajną, zaskakującą końcówką); "Schizochronia" Malinowskiego - wzruszające (kto pamięta jeszcze tego autora?); "Ostatnie pytanie" Asimova - ciekawy głos na temat sztucznej inteligencji i przyczynek do odpowiedzi na pytanie o powstanie wszechświata (przewrotne); "Tylko we wtorek" Farmera - czasem do czegoś usilnie dążymy i jak już to osiągniemy to... spotyka nas rozczarowanie.
Tylko usiąść i czytać, bo stare jest piękne. Szczególnie w SF.