Najnowsze artykuły
Artykuły
„Wiedźmin 4” przekroczy granice gatunku? Nad grą pracuje już większość studiaKonrad Wrzesiński3Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać316Artykuły
Książki adwentowe dla dzieci i dorosłych – te tytuły zapewnią ci 24 dni przedświątecznego czytaniaAnna Sierant4Artykuły
Jest temat, o którym się nie mówi… Porozmawiajmy o piractwieKonrad Wrzesiński14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sherry Seethaler

1
6,4/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Sherry Seethaler – pracownik naukowy na Uniwersytecie Kalifornijskim, kolumnistka San Diego Union Tribune, na łamach której odpowiada na pytania czytelników z różnych dziedzin nauki. Ukończyła biologię na uniwersytecie Yale oraz nauki ścisłe na Uniwersytecie Kalifornijskim.http://
6,4/10średnia ocena książek autora
27 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kłamstwa, przeklęte kłamstwa i nauka Sherry Seethaler 
6,4

W "Kłamstwach, przeklętych kłamstwach i nauce" Sherry Seethaler, pracownik naukowy Uniwersytetu Kalifornijskiego, przedstawia metody jak radzić sobie z zalewem informacji, które docierają do nas za pośrednictwem mediów.
Prezentuje liczne przykłady naukowych osiągnięć, głownie z biologii i fizyki, podaje ich farmaceutyczne i rolnicze zastosowania by ostatecznie opisać społeczno-polityczną recepcję osiągnięć tych nauk. Większość tematów, to kontrowersyjne w odbiorze społecznym, problemy związane z medycyną, ochrona środowiska, zdrową żywnością.
Książka podzielona jest na kilka rozdziałów. Całość została dobrze przemyślana dydaktycznie. Na początku dostajemy więc rudymenty. Autorka opisuje w nich krótko metodę naukową, czyli jak uprawia się nauki przyrodnicze. Jakie są procedury postępowania, w jaki sposób analizuje się problemy, buduje nowe teorie (str. 32-34). Następnie podaje ciekawe przykłady, które powinny wśród nieparających się nauką wzmóc czujność. Pierwszy to niepotwierdzona tzw. 'zimna fuzja termojądrowa' (str. 40),a drugi to nieprawdziwe wyniki badań nad materiałami, które miały jakoby zrewolucjonizować nasze życie (str. 45-46). Oba pokazują, że w nauce etyka tez czasem jest towarem deficytowym.
Kolejny, bardziej formalny rozdział, to wstęp do podstawowych haseł statystycznych, ale tylko w zakresie potrzebnym do śledzenia wywodu. Seethaler podaje jak analizować liczby opisujące skład produktów, aby nie dać się marketingowi (str. 88-96). Przybliża jak analizować dane statystyczne (str. 135-141). Te lekkie matematyczne treści są według mnie niezbędne, ale szczęśliwie chyba nikogo nie zniechęcą do lektury. Krotko i bez zawiłości.
Ważnym, z metodologicznego punktu widzenia, jest fragment z opisem relacji miedzy skutkami, przyczynami a okolicznościami (str. 102-103). To fundamentalny problem doświadczalników, którzy muszą na przykład ustalić skuteczność leku, zależności ekologiczne. Autorka podaje ciekawe przykłady, zaznaczając słusznie, że w ogólności bardzo trudno jednoznacznie prześledzić ciąg wynikania pewnych zjawisk (czy to wpływu medykamentu na człowieka, czy zmian klimatu).
Aby jeszcze bardziej utrudnić analizę świata nauki w społeczeństwie, Seethaler przytacza ciekawy przykład, jak fakty można sprzedać emocjonalnie, w sposób zmanipulowany, dla osiągnięcia partykularnych interesów. Chodzi o zabójczą substancję, monotlenek diwodoru, która uszkadza tkanki, powoduje korozję, erozję gleby, itd. Ta substancja to woda. Warto się chwilę nad pełnym opisem nieszczęść, z nią związanych, pochylić (str. 49-50). Na kolejnych stronach autorka opisuje syntetycznie, jak z faktycznymi zmanipulowanymi informacjami naukowymi sobie radzić. Jak z szumu medialnego wydobywać fakty, weryfikować je poddając trzeźwym ocenom (str. 58-62).
Dużo miejsca autorka poświęca na analizę GMO, które jest tematem wymagającym głębokich analiz (str. 65-80) . Zbyt duże pieniądze wokół tego tematu się pojawiają, by zakładać, że wszystko samo się obiektywnie rozwiąże.
Chyba najciekawsze fragmenty, to te związane z medycyną. Dostajemy w nich analizy ADHD, działanie placebo, leki antydepresyjne i ich skutki uboczne. Przykłady te mają pokazać, jak trudno nie dać się zmanipulować koncernom farmaceutycznym, które chociażby lobbują za intratnymi dla nich rozwiązaniami, przeznaczając na to ogromne pieniądze. Tabela z podziałem środków finansowych na różne śmiertelne choroby cywilizacyjne powinna każdego zastanowić (str. 154-159) . Nielogiczna i daleka od optymalnego dystrybucja pieniędzy, pozbawiła życie niejednego pacjenta. Szczególnie jaskrawe były porównania różnych typów nowotworów i skuteczności terapii. Autorka opisuje niejednoznaczność badań mammograficznych, szczególnie u młodszych kobiet (str. 119). Równie interesujące i niepokojące są jej słowa o zastępczej terapii hormonalnej i jej powiązaniu z chorobami serca (str. 103). Podobnie sceptyczne należy podchodzić do suplementacji zapobiegającej chorobie Alzheimera.
Ostatni rozdział zawiera kilka fascynujących twierdzeń i ich sformalizowany komentarzy, składających się z opisu problemu, podania instytucji, która była zainteresowana określonym podejściem do tematu i lobbowaniem, zastrzeżeń i wniosków. Przykładowo zanalizowana jest teza, że częste golenie pach i dezodoranty zwiększają ryzyko raka piersi, czy istnienie domniemanego genu otyłości.
Do plusów "Kłamstw..." zaliczam jasny język. Autorka bardzo dobrze przemyślała jak dydaktycznie najlepiej argumentować. Zastosowała w tekście liczne ramki podsumowujące najważniejsze informacje, zaprezentowała czytelne listy kluczowych tez. Przez to łatwo wydobywa się esencję.
Do minusów zapisuję czasem infantylne traktowanie czytelnika (praca powstała na rynek amerykański). Być może to wynikać z faktu, że temat mnie interesuje i stawiam za wysoko poprzeczkę. Przykładowo opisy pułapek, w które wpadamy analizując informacje (str. 174-180),zdecydowanie pełniej i formalniej przedstawił Kahneman w "Pułapkach myślenia" (w szczególności błędy kotwicy, uproszczenia, efekt potwierdzenia).
Do polskiego wydawcy mam uwagę, że kardynał Wolsey zmarł w 1530 (str. 7),a nagrodzony Noblem za swobodę asymptotyczną fizyk nazywa się David Gross (str. 197).
Polecam, szczególnie tym, którzy w natłoku informacji naukowych, paranaukowych, pseudonaukowych i zwykłym bełkocie, chcieliby się rozeznać, a nie wiedzą jak się do tego zabrać. Ta książka na pewno im pomoże, jako pierwszy przewodnik.
Kłamstwa, przeklęte kłamstwa i nauka Sherry Seethaler 
6,4

6 - 13 VII 2013
Interesująca książka. Przeczytałam w niej to, co spodziewałam się przeczytać. Nie rozczarowała mnie. Mimo że znałam już niektóre 'pułapki myślenia' przedstawione w tej pracy, miło było je sobie przypomnieć, by nie dać się nabrać na sztuczki marketingowców.
Podoba mi się wydanie (estetyczna okładka, czytelna czcionka),ale niestety już po pierwszym przeczytaniu zaczęła odchodzić folia, a że nie lubię rozwalających się książek, trochę mnie to wkurzyło.
Cena z okładki to 32 zł. Ja kupiłam ją w 'Taniej książce' za 12, więc nawet już nie jest mi żal tego, że szybko widać na niej ślady użytkowania :p
Poleciłabym ją zwłaszcza moim babciom, które uwielbiają się sugerować 'szokującymi' nagłówkami w brukowcach ;)