- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Józef Czapski
Współzałożyciel i współredaktor paryskiej Kultury. Sowiecką rzeczywistość opisał w wielokrotnie wznawianych i tłumaczonych na języki obce "Wspomnieniach starobielskich" (1944) i "Na nieludzkiej ziemi" (1949). Autor esejów na temat sztuki, religii, polityki i literatury ("Patrząc" 1983, "Czytając" 1990, "Swoboda tajemna" 1991) oraz artykułów krytycznych i programowych poświęconych koloryzmowi. W 1937 opublikował "O Cézannie i świadomości malarskiej", a w 1938 monografię J. Pankiewicza. W malarstwie nawiązywał do postimpresjonizmu. Używając nasyconych barw i kontrastowych zestawień kolorystycznych, uzyskiwał efekt silnej ekspresji i groteski. Malował portrety, pospolite wnętrza, martwe natury i pejzaże. Znane obrazy: "Tramwaj" (1934-1935),"Żółty szal" (1937),"Czerwona kawiarnia" (1956),"Pociąg podmiejski" (1967).http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_czapski_jozef
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Podróż to także próba ucieczki przed widmami, które nie używając nowoczesnej lokomocji jakoby zawsze spóźniają się, dając trochę wytchnienia...
Podróż to także próba ucieczki przed widmami, które nie używając nowoczesnej lokomocji jakoby zawsze spóźniają się, dając trochę wytchnienia w nowym miejscu.
Patrząc na tych ludzi, obserwując samego siebie, stwierdzałem że nie staliśmy się lepsi ani odrobinę.
2 osoby to lubiąKiedy jechałem autem z Moskwy do linii frontu - opowiada dalej kolejarz, wciąż kręcąc samosiejkę w bardzo brązowych od tytoniu palcach z bru...
Kiedy jechałem autem z Moskwy do linii frontu - opowiada dalej kolejarz, wciąż kręcąc samosiejkę w bardzo brązowych od tytoniu palcach z brudnymi paznokciami - na terenach, które nasi odbili od Niemców, było jeszcze sporo trupów niemieckich na śniegu. Był wielki mróz i głęboki śnieg. Ot, nasze dzieci wiejskie to je oblewały wodą, te trupy, woda natychmiast zamarzała i wtedy dzieci używały ich zamiast sanek. Zjeżdżały na nich z pagórków.
1 osoba to lubi