Zbiór dobry, ale nierówny, pierwsze nowele są znacznie starsze i odbiegają sposobem straszenia od późniejszych. Najlepsze opowiadania, od których można zacząć czytanie to Wabiąca ślicznotka, Kwiaty dla Emilii no i dzieła Le Fanu i Munro (Saki),- krótkie i mega zaskakujące opowiadanka, których w Polsce wciąż mało! Ktoś powinien wydać ich zbiory! "Lukundu" bardzo mocne, mroczne opowiadanie, wręcz gore, taka masakra z mutantami jakimiś - szokujące opowiadanie dla ludzi z mocnymi nerwami! "Ślady" Karola Capeka - bardzo subtelne, zimowe, troszkę śmieszne opowiadanie.
A reszta tekstów? Może komuś przypadły do gustu, może zależy od upodobań, ale mnie nie zachwyciły. Są lepsze zbiory grozy w starym stylu.
Po okładce podejrzewałam, że nie jest to zwykły zbiór opowiadań grozy. Także nie zdziwiło mnie jak w moje ręce chwyciłam ten egzemplarz.
Nie wiem jak to ocenić, ponieważ z natury jestem typem osoby, którą trudno wystraszyć historiami. Tym bardziej, że mój wiek grubo przekracza minimum, które się powinno mieć czytając ten zbiór (mam na myśli 8/9 lat).
Historie tutaj przedstawione nie były mi obce, zwłaszcza utwory Edgara Allana Poego, którego wysoko sobie cenię. W dodatku grafiki, które zdobiły każdą stronę nadawały całej tej "otoczki" grozy.
Jedyna wada, która najdotkliwiej mnie dosięgła to fakt, że historie te zostały tak powierzchownie i do minimum skrócone, a w wielu zabrakło tej grozy, która niewątpliwie powinna być, w końcu to opowiadania grozy!