Najnowsze artykuły
Artykuły
George R.R. Martin, John Grisham, George Saunders i inni autorzy pozywają sztuczną inteligencjęAnna Sierant6Artykuły
Książki na jesień: tytuły, po które warto sięgnąćAnna Sierant32Artykuły
Czytamy w weekendLubimyCzytać370Artykuły
Nagroda Bookera 2023. Poznaliśmy krótką listę nominowanychAnna Sierant4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Garfield Reeves Stevens

7
6,4/10
Garfield Reeves-Stevens pisze wraz z żoną. Napisali wspólnie kilka książek, zarówno wewnątrz, jak i bez Star Trek i działali jako executive redaktorów historia i koproducentów w czwarty sezon serialu " Star Trek: Enterprise.
6,4/10średnia ocena książek autora
343 przeczytało książki autora
189 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autora
Sprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma

2003
Worlds in Collision
Garfield Reeves Stevens, Judith Reeves Stevens
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2003

2001
Icefire znaczy zagłada
Garfield Reeves Stevens, Judith Reeves Stevens
6,1 z 14 ocen
31 czytelników 5 opinii
2001

2000
Quicksilver znaczy śmierć
Garfield Reeves Stevens, Judith Reeves Stevens
6,0 z 3 ocen
11 czytelników 0 opinii
2000

1997
Najnowsze opinie o książkach autora
Icefire znaczy zagłada Garfield Reeves Stevens 
6,1

Lubię takie historię.I to bardzo,zagłada zagraża Ziemi.Już,mi to się podoba.Bo czy,może być lepsze napięcie.Otóż,bomby atomowe wybuchają na Antarktydzie.A fala ma zagrozić Japonii,Nowej Zelandii,Samoa,Tonga.A nawet Kalifornii.
Czyli jest super,no nie o to chodzi.Że ja,chcę zagłady tych państw.
Tylko w książce,dobra akcja.Bo jak,się zaczyna to trudno skończyć.
Akcja pędzi,jak ta fala.
I ja się dałem jej ponieść.
Mroczna materia Garfield Reeves Stevens 
6,2

Interesująca i zapadająca w pamięć. Bardzo dobrze napisana. Z pewnością przypadnie do gustu szczególnie osobom, które pasjonują się fizyką. Choć uważam, że wiedza w tej dziedzinie nie jest obowiązkowa, aby świetnie się bawić przy czytaniu. "Mroczna materia" naprawdę potrafi wciągnąć. Zaczyna się dość niewinnie, lecz z każdą kolejną stroną coraz bardziej uwypukla się obłęd czynów, myśli i sytuacji. Autor w ciekawy sposób pokazuje, jak cienka jest granica pomiędzy geniuszem a szaleńcem (może nawet nie ma żadnej granicy?). Spodobało mi się w pełni niejasne zakończenie.