Książka nie jest zła, mówiąc oględnie. W losy bohaterów, ich postępowanie można się zaangażować. Jest to na tyle dobrze opisane, że obchodziło mnie to, co sie im przydarzyło i miało przydarzyć. Dałbym nawet notę 6, gdyby nie to zachwalane na obwolucie "nasycenie hinduską mitologią", którego po prostu strawić nie mogłem - historyjki o poprzednich wcieleniach jakiegoś dźiwa i inne bzdety o tytułowym Wisznu, który jest bogiem, nie jest bogiem, może być bogiem, nieważne, odrywały mnie od tego, co przykuwało uwagę: czyli bohaterów z krwi i kości.