The Love We Share Without Knowing Christopher Barzak 8,5
ocenił(a) na 710 lata temu "The Love We Share Without Knowing" to powrót do świata, który już zdążyłem poznać w debiutanckiej powieści Barzak "One for Sorrow". Może to brzmi dziwnie, zważywszy na fakt, iż fabularnie obie książki nie mają ze sobą wiele wspólnego. Podobnie zresztą jak i konstrukcyjnie. "The Love..." to bowiem zbiór opowiadań, choć wszystkie je łączy jedna grupa bohaterów oraz miejsce – Japonia. Ale sam ton obu książek, to jak portretowani są bohaterowie, jak ukazany jest świat, jest już w obu dziełach Barzaka bardzo podobny. "The Love...", jak wcześniej "One for Sorrow", opowiada o samotności, o miłości, życiu, cierpieniu, a przede wszystkim o pustce: tej, która jest nam dana całe życie, tej, której się obawiamy, jak i tej, która jest tylko wytworem naszej chorej wyobraźni. Bohaterowie Barzaka zawsze żyją w cieniu śmierci. Wszystko co czynią, robią by się z tego cienia wyzwolić (co jest próżnym trudem) lub też ciaśniej otulić (co nie ma równie wiele sensu). Tak więc cokolwiek bohaterowie powieści Barzaka czynią, zawsze przegrywają. Szczęściarzami są ci, którzy zdają sobie sprawę z porażki i mogą zacząć od nowa (co też skończy się fiaskiem, ale liczy się w końcu chwila szczęścia).
Barzak – z urodzenia Amerykanin – sporo ryzykował osadzają akcję opowiadań w Japonii. Nawet jeśli trochę poznał tamtejszą kulturę, istniało spore ryzyko, że popadnie w narracyjne stereotypy jeśli chodzi o opis tej kultury przez człowieka z zewnątrz. Pisarz jednak postąpił inaczej. W "The Love..." Japonia jest niczym przyprawa dodana z umiarem: podkreśla smak dania, ale go nie dominuje. Dzięki temu całość ma tak hipnotycznie sugestywny charakter. Co oznacza, że książki nie polecam cierpiącym na depresję i pesymistom. Lektura "The Love We Share Without Knowing" tylko jeszcze bardziej was przygnębi.