Maria Wirtemberska

- Pisze książki: klasyka, literatura obyczajowa, romans, biografia, autobiografia, pamiętnik, literatura podróżnicza, poezja
- Urodzona: 15.03.1768
- Zmarła: 21.10.1854
Arystokratka polska, powieściopisarka, komediopisarka, poetka i filantropka. Urodzona w związku małżeńskim Adama Kazimierza Czartoryskiego (generał ziem podolskich) i Izabeli z Flemmingów, jej prawdziwym ojcem był jednak (najprawdopodobniej) król Stanisław August Poniatowski, który był kochankiem Izabeli. Złośliwi nazywali ją nawet „Ciołkówną” od herbu Poniatowskich. Początkowo wychowywała się w Warszawie w Pałacu Błękitnym. W roku 1782 Czartoryscy przenieśli się do Puław. Otrzymała staranne wykształcenie domowe. Oprócz Madeleine Petit (francuska guwernantka),uczyli ją m.in.: F. Karpiński (1782/1783),F. D. Kniaźnin (od roku 1783),J. Koblański, S. L’Huillier, J.P. Norblin.
28 października 1784 poślubiła w Siedlcach wirtemberskiego księcia Fryderyka Ludwika Würtemberg-Montbéliard, spokrewnionego z rodami panującymi w Prusach (siostrzeniec króla Fryderyka II Wielkiego) i Rosji (brat wielkiej księżnej rosyjskiej, później carycy Marii Fiodorownej). Trzy miesiące później (styczeń 1785) państwo młodzi wyjechali do Berlina, a następnie do Montbéliard, aby ostatecznie osiąść w zamku w Trzebiatowie na Pomorzu. Po 3 latach (1788) wracają do Polski, a w roku 1789 książę uzyskał indygenat i nominację na generała-majora, dowódcę dywizji małopolskiej wojsk koronnych. Jako wódz wojsk litewskich w wojnie z Rosją 1792 symulując chorobę i pozostając bezczynnym działał na korzyść Prus i Rosji, czym walnie przyczynił się do przegrania wojny. Gdy książę zdradził Rzeczpospolitą, wkrótce opuścił jej terytorium. Maria Wirtemberska już wcześniej (maj 1792) wszczęła postępowanie rozwodowe, na pewien czas przebywała w warszawskim klasztorze sióstr sakramentek. Małżeństwo to zakończyło się rozwodem w październiku roku 1793. Książę zgodził się na rozwód pod warunkiem oddania mu jedynego ich syna, 2-letniego wówczas, Adama Karola Wilhelma (ur. 16 stycznia 1792),którego wychował w duchu wrogości do Polski. Dla Marii w latach 1791–1796 zbudowano według projektu Piotra Aignera Pałac Marynki.
Po rozwodzie Maria Wirtemberska przebywała najczęściej w Warszawie, od roku 1798 do 1804 zimy spędzała w Wiedniu, a lato w Puławach, Sieniawie lub Karlsbadzie (1796). Po III rozbiorze Polski zajęła się stworzeniem w Puławach muzeum pamiątek narodowych. Zainteresowała się wspaniałym położeniem wsi Pilica i kupiła ją. Urządziła na nowo park założony przez poprzednich właścicieli i wystawiła pałac oraz kościół katolicki. Park pilicki przewyższał swą sławą Arkadię koło Nieborowa (własność Radziwiłłowej) oraz Ogród na Powązkach (własność jej matki) i był sławny za granicą. Plenipotentem tych dóbr był Franciszek Lessel. Wraz z matką zajmowała się działalnością filantropijną i edukacyjną wśród chłopów. Była przedmiotem sentymentalnych adoracji kilkorga znanych postaci, wśród których znaleźli się m.in.: Ludwik Kropiński, Tadeusz Matuszewicz i Jan Maksymilian Fredro. Maria Wirtemberska podobnym sentymentem darzyła księcia Józefa Poniatowskiego.
W latach 1808-1816 prowadziła w Warszawie salon literacki (błękitne soboty),w którym bywał m.in. Julian Ursyn Niemcewicz. Brała udział w posiedzeniach Towarzystwa Iksów. Autorka powieści Malwina, czyli domyślność serca (powst. 1813),uznawanej za pierwszą polską powieść psychologiczno-obyczajową. Własną twórczość literacką zarzuciła po roku 1820.
Po powstaniu listopadowym przebywała w Galicji. W 1837 r. osiadła na stałe w Paryżu w domu brata, księcia Adama Jerzego. Zmarła w Paryżu.
- 671 przeczytało książki autora
- 278 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Być kochaną, jak się kocha, Znaleźć duszę do swej duszy, Czyliż to prośba zbyt płocha, Co niebios nigdy nie wzruszy?
Być kochaną, jak się kocha, Znaleźć duszę do swej duszy, Czyliż to prośba zbyt płocha, Co niebios nigdy nie wzruszy?
Ale o Boże! czyż to jest przestępstwem swoje szczęście dla cudzego poświęcać? czyż to jest przestępstwem ofiarę z siebie czynić dla wdzięczności, dać się najtkliwszą litością i głosem obowiązku zwyciężyć? Jeśli to jest przestępstwem, o Boże litościwy karz mnie… niechaj na mnie gniew się Twój kończy, ale chroń wszystko, co kocham, chroń wszystko, com kiedykolwiek kochała!
Ale o Boże! czyż to jest przestępstwem swoje szczęście dla cudzego poświęcać? czyż to jest przestępstwem ofiarę z siebie czynić dla wdzięczn...
Rozwiń ZwińSzczęśliwą jest rzeczą w życiu być kochanym. Ale ja dokładam, że kochać jest już szczęściem, może nawet pierwsze przewyższającem.
Szczęśliwą jest rzeczą w życiu być kochanym. Ale ja dokładam, że kochać jest już szczęściem, może nawet pierwsze przewyższającem.