Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Harlequin. O zgrozo. To była moja pierwsza reakcja po odbiorze książki. Przyzwoita okładka i zachęcający opis poszły w niepamięć. Nie cierpię harlequinów i byłam zła za swoje gapiostwo. Ale cóż, książka zakupiona to trzeba - choćby dla zasady - przeczytać. I niestety (a raczej stety) - pani Rebecco Winters - ta powieść okazała się warta i przeczytania i wydanych na nią pieniędzy. Zwracam honor. Trzy siostry - trojaczki - po otrzymaniu funduszu na znalezienie kandydatów na mężów - postanawiają wyjechać do Włoszech na wakacje aby odpocząć i przechytrzyć system (nie wychodzić za mąż a sprawy załatwić tak, aby spadek jednak otrzymać). Niestety ich plan od początku nie szedł po ich myśli. Mające zamiar udawać amerykańskie arystokratki siostry zostają niemal natychmiast po przylocie do Italii wzięte za przestępczynie. Wynajęty katamaran z załogą okazał się przykrywką dla całej sprawy. Siostry Greer,Olivia i Piper muszą użyć całego sprytu by przechytrzyć trzech przystojniaków, którzy również nie są osobami za które się podają. Powoduje to serię zabawnych sytuacji. Uroku dodaje temu Włoska sceneria i jak na harlequin przystało - wątek miłosny. Książka jest podzielona na trzy części dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko - każda część jak można się domyśleć skupia się wokół jednej siostry - ale wszystko idzie spójnie i płynnie. Bardzo przyjemna i lekka lektura. Cóż, czas przeprosić harlequiny...