Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helen Bianchin
8
6,2/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Helen Bianchin urodziła się 20 lutego w Nowej Zelandii, jest popularną australijską autorką ponad 50 powieści romantycznych w Mills & Boon od 1975 roku. W Cairns spotkała Danilo Bianchin, Włocha z Treviso, sześć miesięcy później wzięli ślub. Mają jedną córkę Lucia i dwóch synów Angelo i Peter. Od 1981 roku rodzina mieszka w Australii.http://
6,2/10średnia ocena książek autora
208 przeczytało książki autora
196 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Na krańcu świata, Powrót do Sydney
Helen Bianchin, Caitlin Crews
6,2 z 17 ocen
39 czytelników 3 opinie
2019
Wesele w Szkocji. Wśród elit Mediolanu
Helen Bianchin, Kim Lawrence
6,8 z 20 ocen
52 czytelników 5 opinii
2013
Sekret milionera. Ślub w Toskanii
Helen Bianchin, Sharon Kendrick
6,3 z 24 ocen
71 czytelników 2 opinie
2010
Wieczór na Manhattanie. Testament z Nowego Jorku
Helen Bianchin, Kim Lawrence
5,4 z 44 ocen
84 czytelników 6 opinii
2010
W świecie mody. Nieoczekiwany ślub
Helen Bianchin, Julia James
6,1 z 20 ocen
56 czytelników 7 opinii
2009
Idol z telewizji. W świecie luksusu
Helen Bianchin, Carole Mortimer
6,8 z 18 ocen
52 czytelników 5 opinii
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Wieczór na Manhattanie. Testament z Nowego Jorku Helen Bianchin
5,4
Ja nie wiem jak to sie stało, że przebrnęłam przez te książkę. Więcej za twórczość Kim Lawrence nie będę się brała. Książka chaotyczna, wątki pourywane. Przez pierwszą połowę myślałam, że tytuł ma nawiązywać do tego, iż akcja w tejże powieści będzie toczyć się przez jeden wieczór, ale nie nagle autorka postanawia na kilkunastu pozostałych stronach przenosić bohaterkę jak marionetkę z jednego miasta do drugiego. Na początek zresztą fundując opis jakiegoś zdarzenia, które miało na celu ratowanie życia dziecka przez jednego z głównych bohaterów. Jeju jaka masakra, bo do tego wątku autorka oczywiście nie wróciła, przenosząc nas na jakże nudną trwającą pół! książki rozmowę w restauracji. Sekretarka, kontra nielubiany biznesmen teksty tupu "...nie przejmowałeś sie tym, że możesz mnie urazić...", "...nie sądziłem, byś to dostrzegła..." "...Oh Luca..." Masakra. Dialog na poziomie "Mody na Sukces" jakieś słowne przepychanki, potem ni z gruchy ni z pietruchy okazuje się, że bohaterka jest wdową, a potem, że ma zespół stresu pourazowego, potem że... i jeszcze że... o matko i wszystko pourywane. Nie załapałam nawet momentu, w którym bohaterka nawiązała nić porozumienia z tak bardzo nielubianym bratem swojego szefa.Jak dla mnie na poziomie piętnastolatki. Koniec też oczywiście jakis taki do kitu. Jak dla mnie porażka, ale kto co lubi.