Najnowsze artykuły
- ArtykułyPrzygotuj się na nadchodzącą jesień. Najlepsze książkowe promocje wrześniaLubimyCzytać1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Akrobatki” Agi AntczakLubimyCzytać1
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i otrzymaj książkę „Wszyscy zakochani nocą” Mieko KawakamiLubimyCzytać1
- Artykuły„Miasteczko Salem” i „Pingwin” robią wrażenie. Adaptacja Stephena Kinga z szansami na OscaraKonrad Wrzesiński5
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Geoffrey Archer
Źródło: http://www.geoffreyarcher.co.uk/
3
4,5/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura piękna
Urodzony: 1944 (data przybliżona)
Urodził się i dorastał w północnym Londynie, a od najmłodszych lat interesował się fikcją i dramatem. Rozpoczął pracę jako reporter w ITN w 1969 roku. Zajmował się problemami w Irlandii Północnej w latach 70. i wojną domową w Bejrucie w 1976 roku.. Te doświadczenia skłoniły go do pisania opowiadań o tematyce wojskowej i szpiegowskiej. W 1995 Archer opuścił ITN, aby skoncentrować się na pisaniu na pełny etat. W 1998 roku zodtał nagrodzony Złotym Sztyletem za swoją pierwszą powieść "Fire Hawk".http://www.geoffreyarcher.co.uk/
4,5/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Birma Geoffrey Archer
4,5
Hmmm... Książka zapowiada się nawet przyzwoicie. Po wprowadzającym rozdziale, czyli ok. 15 stronach) autor zaczyna rozwijać główny wątek i niestety całość staje się dość męcząca. Przez kolejne 180-200 stron wieje nudą, a cała intryga rozwiązuje się na kolejnych 20 stronach, po czym zostaje jakieś 10 stron na zakończenie. Fabuła jest przygnębiająco przewidywalna, a zakończenie wręcz bajkowe. Oczywiście główny bohater łapie parę siniaków, ale w ogólnym rozliczeniu mamy do czynienia z finałem w stylu "żyli długo i szczęśliwie i było im zielono" ;). Aż dziwię się, że zdecydowałem dobrnąć do końca tej książki.
Birma Geoffrey Archer
4,5
Powiadają, że nie ocenia się książki po okładce. Dużo w tym racji. Nie powinno się również oceniać książki po autorze, a jeśli już, to trzeba najpierw upewnić się, czy aby na pewno nie mylimy dwóch różnych autorów.
Po "Birmę" sięgnąłem kilka lat temu będąc przekonanym, że widniejący na okładce leciwej książki napis "Geoffrey Archer", to tak naprawdę zwykły błąd w wydawnictwie i pomyłka w pisowni, a autorem w rzeczywistości jest "Jeffrey Archer". No cóż - myliłem się. Wprawdzie obie pisownie tego imienia występują w języku angielskim, aczkolwiek jest to dwóch zupełnie różnych pisarzy, których warsztatu nie ma nawet co porównywać. O ile Jeffrey Archer jest autorem znakomitych powieści, w tym także i sensacyjnych, o tyle Geoffrey Archer jest autorem co najwyżej przeciętnym.
Akcja "Birmy" nie porywa, a fabuła jest przewidywalna i nużąca. Jest to najzwyklejsza książka sensacyjna nie najwyższych lotów, po którą można sięgnąć z braku lepszej i ambitniejszej literatury. Przeczytałem ją tylko dlatego, że z zasady nie porzucam raz rozpoczętych książek. Od tamtego czasu zawsze dokładnie sprawdzam autora. A co do Archera (tego prawdziwego - Jeffreya),to teraz znam jego bibliografię na wyrywki i nie dam się więcej zaskoczyć.