Najnowsze artykuły
- Artykuły„Zmierzch” powraca, a Mickiewicz się zakochujeAnna Sierant1
- ArtykułyW nazwaniu tkwi siłaArnika0
- ArtykułyLive z Zadie Smith już 30 września — tego nie możesz przegapić. Sprawdź szczegóły!LubimyCzytać1
- ArtykułyCo nowego w wydawniczym świecie? 9 wrześniowych premier na ten tydzieńLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joseph Gangemi
1
5,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
43 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pani mego serca Joseph Gangemi
5,6
Dobrnęłam do końca - jest dobrym określeniem. Książka nie była zła, bo mi się to udało, ale znudziła mnie.
Może kwestia braku obeznania w ówczesnych realiach z mojej strony, ale czegoś mi cały czas brakowało. Nie zżyłam się z bohaterami i nie umiałam zupełnie wczuć się w motywy ich postępowania.
Lektura dla osoby, która szybko czyta i właśnie przypadkiem nie ma co czytać.
Pani mego serca Joseph Gangemi
5,6
Młody i biedny student Harvardu przez jakiś nieprawdopodobny zbieg okoliczności dostaje się do komisji demaskujacej fałszywych mediów. W swoim fachu sprawdza się nadzwyczaj dobrze, aż do momentu, kiedy spotyka małżeństwo Crawley'ow. I tu zaczyna się jego dramatyczne "latanie za własnym ogonem", zabawa w detektywa, przygody z duchami i uroczą Miną Crawley(Nie mogę się powstrzymac od skojarzenia z Miną Harker bohaterką Draculi. I nie jest to calkowicie subiektywne).
Autor z pewnością kiedyś zaczytywał się w wiktorianskich powieściach, ale na lekkim podobieństwie postaci kończy się tu jego inspiracja. Książka jest napisana stylem współczesnym z całkiem udanymi opisami, tak, że czasem ciarki przechodzą po plecach.
Tresc podzielilabym w nastepujacych proporcjach; 50%watek kryminalny, 20%realia epoki 10%romansowy 20% naukowy. Zupelnie inaczej niż sugeruje tytuł. A teraz coś ode mnie. Ksiazka mną wstrzasnela jak nic ostatnimi czasy. Kupilam ją jakos tak przez przypadek w składzie taniej książki, za 4,50. Spodziewałam się taniego romansidła, w porywach pseudopsychologiczych pamiętnikow w stylu Susanny Kaysen. Tymczasem trafilam na coś jak sensacyjne powiesci Joy Fielding w bardzo ciekawej oprawie lat 20 XIX wieku. Porównanie do Joy Fielding jest może trochę krzywdzące, ale nie mogę się oprzeć gdyż trafnie opisuje ten rozcieńczony motyw detektywistyczny. Co mnie najbardziej urzekło? Oczywiscie bohaterowie, niejasne relacje miedzy nimi, diametralne roznice a w koncu podobieństwo w tym, że przecież żaden z nich nie jest stuprocentowo bialy ani czarny. ach i przede wszystkim tajemnice, tajemnice, tajemnice....
I chociaz zakonczenie pozostawia pewien niesmak moja, nie zbyt obiektywna co prawda opinia: REWELACJA