Książka detektywistyczna dla młodzieży z serii "zapchajdziura", najlepiej do przeczytania w przerwie między cięższą literaturą. Jest w niej pełno wszystkiego, nieco oniryzmu i psychodelicznych scenek, że ponad połowę nie było wiadomo, jaki jest główny wątek. A te poboczne nie wiadomo czemu służą i nie zostają rozwiązane (raczej furtka do kolejnych części). Bohaterowie dość sztampowi, dzieci mądrzejsze od dorosłych, nikogo nie da się szczególnie polubić. Przez 2/3 powieści wiele nudą, postacie biegają od jednego korytarza do drugiego. Znacznie ciekawiej jest przez ostatnich 100 stron, ale tu z kolei wszystko pędzi szybko jak spadająca woda kaskady. W tym przypadku film jest o wiele lepszy od książki (chociaż sporo w nim faktów namieszano).
Fantasy, akcja rozgrywa się w Londynie, chyba siedemnastowiecznym, bo ludzie jeszcze pamiętają o wielkim pożarze z 1666. Ale posługują się i pistoletami (także małymi),i mieczami, więc może Autor wymyślił sobie jakiś świat alternatywny.
To sequel do "Zaklinacza Cieni" (szkoda, że na okładce zabrakło miejsca dla tego szczegółu),którego nie czytałam. Być może z tego powodu trudno mi było wejść w opisany świat, zrozumieć bohaterów, przejąć się ich losami...
Więcej marudzenia tutaj: https://finklaczyta.blogspot.com/2019/08/gwiazda-zagady-sabe-fantasy.html