Aktorka teatralna, filmowa, telewizyjna i kabaretowa. Ukończyła Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie, a przygodę ze sceną teatralną rozpoczęła od Studenckiego Teatru Satyryków. Znana ze swoich kreacji w teatrach Ateneum, Rozmaitości, Syrena czy Polskim. Brawurowo podbija publiczność rolami w „Klimakterium… i już”, „Kwartecie” czy „Zamkniętym świecie”. W 1958 roku zadebiutowała na dużym ekranie. Stworzyła niezapomniane postacie m.in. w „Motodramie”, „Rzeczpospolitej babskiej” i „Lekarstwie na miłość”. Najbardziej kojarzona z występami kabaretowymi – w Kabarecie Starszych Panów, w kabareciku Olgi Lipińskiej, gdzie z Barbarą Wrzesińską stworzyła niezapomniany duet – Siostry Sisters, czy własnym programie Śmiechoterapia. W 1996 roku odebrała Nagrodę Artystyczną Polskiej Estrady „Prometeusz”, a w 2007 Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Mimo problemów z oczami nie przerwała pracy, pozostaje czynna zawodowo zarówno w teatrze, jak i na estradzie. Skupia się na pomocy potrzebującym, niechcianym zwierzętom i chorym dzieciom. Jej motto to słowa Juliana Tuwima Żyj tak, żeby potem, jak ciebie zabraknie, ludziom było nudno.http://
Sięgnęłam po "Skrawki" bo bardzo ceniłam role i osobowość pani Krystyny.
Zarażała dobrą energią, nawet przez szklany ekran. Książka niestety mnie nie urzekła, nie zrozumiałam jej formy. Dużo wątków, przeskoki w życiorysie. Liczyłam na coś bardziej chronologicznego, uporządkowanego.. Jednak aktorkę nadal uwielbiam i zawsze będzie kojarzyć mi się z tym szczerym uśmiechem (jak na okładce) :)
Postanowiłam odwiedzić panią Krystynę w jej domu. W tym bardzo klimatycznym, choć nieco zagraconym gniazdku, gdzie KAŻDY nawet najmniejszy przedmiot ma swoją historię i szczególne znaczenie, pijemy sobie aromatyczną herbatkę. Ja słucham opowieści o niezwykle barwnym życiu artystki, a dookoła roznosi się zapach roślin i starych mebli, zaś między nogami co rusz przewijają się czworonogi...
Dokładnie takie odczucia towarzyszyły mi przy czytaniu tej książki. Komentarz nieprzypadkowo ujęłam w sposób nieco liryczny, gdyż mamy tu do czynienia z ARTYSTKĄ PRZEZ DUŻE A, która żyła poetycko. Takich osób już nie ma. Może są, lecz została ich dosłownie garstka.
W każdym razie - nie jest to typowa biografia. Należy podejść do niej "na luzie", choć sporo faktów można tutaj też przyswoić. Miło spędzony czas.