Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adrian Katroshi
1
9,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Urodzony: 1975 (data przybliżona)
Pisze po ślōnsku niy yno ô Ślōnsku (blog Utropy Micyny, artykuły na Wachtyrzu). Autor scynariusza do filmu "Zgorszenie publiczne". Przociel ślōnskij godki, filmu i heavy metalu. Z Bytōmia.
9,6/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Utropy Micyny. Dyć nie kożdy superbohater nosi plała
Adrian Katroshi
9,6 z 5 ocen
14 czytelników 6 opinii
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Utropy Micyny. Dyć nie kożdy superbohater nosi plała Adrian Katroshi
9,6
Bohater może być tylko jeden. I jest nim właśnie Micyno, która wie wszystko. Potrafi uratować swoich sąsiadów z każdej opresji, i przy okazji ze złoczyńcą też zwycięży.
Gertruda Mika jest naprawdę przebojową babką. Z jednej strony jej postać jest trochę satyryczna, momentami wyolbrzymiona, ale tej kobiety nie można nie lubić. Pomysłów ma coniemiara. Jej teksty po prostu są rozbrajające. Wiecie dlaczego w tą grę z paletkami i lotką mogą grać tylko kobiety, bo się nazywa babington. Całość została przedstawiona w języku śląskim. Każdy może zrozumieć o co tak naprawdę chodzi. Ja, która posługuję się gwarą niektórych słów nie potrafiłam zrozumieć, ale z kontekstu zdania potrafiłam wyciągnąć prawdziwy sens. Narratorką jest właśnie tytułowa Micyno, czyli Gertruda Mika. To prosta kobieta, która nie ukrywa nic przed czytelnikiem. Czasem zdarza się, że zwraca się bezpośrednio do nas by przykładowo zwrócić uwagę na konkretną rzecz czy coś przypomnieć. Całość ma charakter dziennika, kroniki, gdzie bohaterka przy okazji opisywania swoich przeżyć ukazuje też życie na Fytlu(część Bytomia). Zdarza się, że niektóre sytuacje mają naprawdę mroczny charakter, co zostaje ukazane odpowiednim słownictwem, czy zbudowaniem napięcia o określonym natężeniu. Wszystkie opowiastki łączą się ze sobą, ale każda z nich przedstawia inny ułamek rzeczywistości. Zdarza się, że przewijają się kryminalne zagadki, ale wszystko zostało przedstawione w sposób przemyślany, z jajem, ale i pewną mądrością życiową. Niektóre kwestie mają niemal mityczny charakter co ukazuje wieloaspektowość pojmowania tej książki. Książka ukazuje także całą gamę charakterów ludzkich, co może być przyczynkiem do odrębnej analizy. Tutaj macie dosłownie wszystko, wątek zdrady, śmierć, powrót zza grobu, kradzież, porwanie, smutek, walka...dla każdego coś miłego 😉
Nie pamiętam kiedy ostatnio jakaś książka weszła z przytupem do mojego serca. I pozostanie tam na naprawdę długo.
Utropy Micyny. Dyć nie kożdy superbohater nosi plała Adrian Katroshi
9,6
Dziś zapraszam was na moją opinię o książce, która jak tytuł wskazuje jest książką napisaną po śląsku.
To siódma już książka z serii z zicherkōm, a każda bardzo dobra.
"Utropy Micyny" to zbiór siedmiu historyjek łączących komedię i kryminał.
Tytułowa bohaterka a jednocześnie narratorka to Gertruda Mika zwana przez wszystkich Micyną, mieszkająca na Fytlu, bytomskim osiedlu. To starsza już kobieta, doświadczona, zaradna, oszczędna, wszystko wie i wszędzie wlezie, można by rzec gdzie diabeł nie może tam Micynę pośle.
Kiedy listonosz przynosi wiadomość, że jedna z sąsiadek Wtorcyno nie żyje, Micyna staje na straży dobrytku zmarłej broniąc go przed szabrownikami.
Kiedy indziej, aby spłacić długi zaciągnięte przez męża postanawia dorobić sobie jako kindermyjdla (uwielbiam to słowo😊) czyli opiekunka do dzieci.
Będzie też miała swój udział w złapaniu złodzieja, przy sprawie pewnego Włocha i ukrytego skarbu, poza tym będzie pewien prezydent, cudowne źródełko, oraz pieroński Podciep z cudownymi radami i sprawa porwanego męża Tereski. Pojawi się też znaną wszystkim Maryla R.
Ależ się ubawiłam czytając tę książkę, autor ma zdecydowanie talent do opowiadania. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, że śląski różni się nieco w różnych częściach Śląska, o zapisie tegoż nie wspomnę. Tu wszystko idealnie mi grało, czytało mi się bardzo dobrze, z prawdziwą przyjemnością. Śląski nie jest mi obcy, a jednak natknęłam się na wyrazy, których nie znałam, czy też na takie, ktorych dawno nie słyszałam.
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to książka dla każdego, jeśli jednak uważasz że potrafisz przeczytać i zrozumieć to koniecznie przeczytaj tę książkę.
Gorąco polecam.
Myślałam, że książka mogłaby ukazać się też po polsku, ale czy wtedy nadal byłaby tak samo fajna? Może ktoś kiedyś taką wyda, a wtedy zobaczymy.
Dla mnie to była super rozrywka, spędziłam cudowne kilka godzin z książką.
Polecam!!!