Polski poeta, tłumacz i eseista. Jeden z najwybitniejszych twórców literatury XX wieku, kojarzony głównie jako przedstawiciel współczesnego klasycyzmu; prekursor poezji codzienności, związany także z franciszkanizmem i parnasizmem. Zaliczany do czołowych poetów młodopolskich, w okresie międzywojennym stał się duchowym przywódcą skamandrytów. Już za życia nazywany „pomnikiem polskiej poezji”, postrzegany jako wzór klasyka i artysty-mędrca. W roku 1950 nominowany do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. W latach 1897–1901 studiował na uniwersytecie we Lwowie prawo, filozofię i romanistykę. Uhonorowany tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego, pracował także jako członek, a później wiceprezes Polskiej Akademii Literatury, wydawca dzieł filozoficznych. Pomimo otaczającej go sławy, starał się nie wyjawiać szczegółów swojego życia, w tym też celu w okresie późnej starości spalił niemal całą swoją osobistą korespondencję.
W ciągu sześćdziesięciu lat twórczego życia liryka Staffa podlegała wewnętrznym przemianom, których stałym elementem było pojmowanie poezji jako ocalenia sumienia i nauki służącej osiąganiu pełni człowieczeństwa. W ujęciu Staffa poeta jest przeznaczony do tego, aby – nawet w obliczu wojny czy też rozkładu klasycznych wartości – zachował umiar i harmonię, głosił sprawiedliwość oraz nadzieję odrodzenia. Nienaganna forma oraz kult ładu i spokoju sprawiły, że łączono go z nurtem apollińskim polskiej poezji. Głównym zainteresowaniem całej jego twórczości był przy tym „konkretny, pojedynczy człowiek”, osoba ludzka jako nieskończona wartość sama w sobie. W tomie Szumiąca muszla Staff objawił się jako autor subtelnych erotyków. Osobne zbiory wierszy poświęcił tematyce I wojny światowej (Tęcza łez i krwi) oraz poszukiwaniu mistycznych doświadczenia Boga (Ucho igielne). Tom Wysokie drzewa stał się wyraźnym postulatem zamiłowania Staffa do „spokojnego, sensownego” i majestatycznego piękna Natury przeciwstawionej Historii i miejskiej cywilizacji. Novum przyniósł rozsławiony przez skamandrytów tomik Ścieżki polne, sławiący we wzniosłym stylu wiejską codzienność oraz – pozorną niepoetyckość – psów, wołów, kur czy wywozu gnoju.
Był synem Františka Staffa, lwowskiego cukiernika, prezesa „Ogniska czeskiego” we Lwowie[10]. Brat Franciszka Staffa i Ludwika Marii Staffa. Ukończył C. K. V Gimnazjum we Lwowie, a w latach 1897–1901 studiował na Uniwersytecie Lwowskim, początkowo prawo, potem filozofię i romanistykę. W okresie studiów działał w życiu literackim uczelni. W 1898 był w lwowskiej redakcji wydawanego w Krakowie pisma akademickiego Młodość. Pod sam koniec XIX wieku zetknął się ze współczesną literaturą europejską, m.in. z pismami Fryderyka Nietzschego, odegrało to znaczną rolę w kształtowaniu światopoglądu i postawy poetyckiej Staffa.
Był on przez kilkanaście lat przełomu XIX i XX wieku uczestnikiem poetyckich spotkań i dyskusji lwowskiej grupy Płanetnicy, zbierającej się w willi Maryli Wolskiej Zaświecie obok lwowskiego Ossolineum. Do grupy tej należeli oprócz Staffa i Wolskiej: Ostap Ortwin, Józef Ruffer, Jan Kasprowicz, Edward Porębowicz, Stanisław Antoni Mueller. Dom na Zaświeciu był główną kwaterą Płanetników, zaś latem całe towarzystwo wyjeżdżało też w Karpaty do Storożki i Perepelnik niedaleko miejscowości Skole. Największym przyjacielem Staffa był ksiądz Antoni Boratyński, z którym pisarz zapoznał się w Skarżysku Kamiennej. Przez wiele lat ksiądz Boratyński wspierał Staffa w trudnych chwilach i mówiono, że był dla niego inspiracją do pisania.
W latach 1901–1903 przebywał we Francji i we Włoszech, a w czasie I wojny światowej w Charkowie, później zamieszkał w Warszawie. W latach 1920‒1921 współredagował miesięcznik Nowy Przegląd Literatury i Sztuki. Należał do Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich, (wiceprezes – 1924, prezes – 1924–1931). Od 1933 pełnił funkcję wiceprezesa Polskiej Akademii Literatury. W okresie okupacji przebywał w Warszawie, a pierwsze lata po wojnie spędził w Krakowie. W 1946 roku władze powiatu jeleniogórskiego planowały przekazanie Staffowi domu po Gerharcie Hauptmannie w Agnieszkowie (dziś Jagniątków, część Jeleniej Góry) w Karkonoszach. Ostatecznie dom otrzymało Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej.
Od roku 1949 mieszkał w Warszawie.
2 maja 1923 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski),a w 1933 – Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Był dwukrotnym laureatem państwowej nagrody literackiej, w latach 1927 i 1951. W roku 1929 otrzymał nagrodę Lwowa, w 1938 – Warszawy, w 1947 – Ziemi Krakowskiej, a w 1948 – Pen Clubu za twórczość przekładową. Został doktorem honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego (1939) i Uniwersytetu Jagiellońskiego (1949).
Uchwałą Prezydium Krajowej Rady Narodowej z 15 czerwca 1946 na wniosek Ministerstwa Kultury i Sztuki został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi za wybitne zasługi w dziedzinie Teatru i Sztuki na terenie całego kraju). W latach 1951 i 1955 otrzymał Nagrodę Państwową I stopnia. W 1953 odznaczony Orderem Sztandaru Pracy I Klasy za zasługi w dziedzinie kultury i sztuki.
Został pochowany w Alei Zasłużonych (grób 68/69)na Cmentarzu Powązkowskim
W czasie okupacji niemieckiej całość twórczości Leopolda Staffa trafiła na niemieckie listy proskrypcyjne jako szkodliwa i niepożądana z przeznaczeniem do zniszczenia.
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!"
Oto jest życie: nic,...
Kochać i tracić, pragnąć i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!"
Oto jest życie: nic, a jakże dosyć...
Delikatne wydanie pełne piękna i ulotności. Zawiera w sobie wiersze zarówno polskich jak i zagranicznych autorów, okraszone idealnie subtelnymi ilustracjami - takimi nadającymi nastrój płynnie wtapiającymi się tło.
Ciężko rozpisywać się o tomiku wierszy w recenzji. Mogę tylko napisać własne odczucia, które mają związek z estetyką odbioru wydania oraz satysfakcją posiadania w jednym miejscu utworów wielu poetów, możliwością przypomnienia sobie już znanych wierszy oraz poznania kilku nowych.
Choć na co dzień czytam zgoła inną literaturę, od zawsze miałam w sobie iskrę romantyka i lubię czasem przy herbacie siąść i pochylić się nad światem, zwolnić i pooddychać takim rodzajem piękna :)
„… Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jak o skandalu z wysokich sfer Życia…”
Miłość to uczucie, które według poetów odbiera rozum. Chemicy twierdzą, że to swoista reakcja, a normalny, szary człowiek liczy, że będzie czymś na całe życie. Momentami może się srogo zawieść, ale z uśmiechem i lekką ironią, dostrzegamy wiele mankamentów tego istotnego zagadnienia. 😉
Część badaczy definiuje miłość jako uczucie, które łączy ludzi, podczas gdy inni podkreślają, że obejmuje ona również troskę, zaangażowanie i bliskość emocjonalną. W rzeczywistości, ta opisywana miłość to złożona mieszanka uczuć, myśli i zachowań, które wpływają na całokształt relacji między dwojgiem bliskich sobie osób.
Niedziela będzie taką zabawą z poezją. Przed Wami przepięknie wydana i wartościowa „Poezja miłosna”. Proszę się nie śmiać. Wrażliwi humaniści czytają też i taką literaturę.😉 Przypominam o tym dość często, bo niektórzy, nie mogą w to uwierzyć. Każdy Czytelnik może być też przekonany, że chodzi o to nagłe uczucie.
Miłość może być ślepa, bezgraniczna, namiętna, niespełniona, wielka, pierwsza – jej definicji jest niemal tyle, ilu poetów. Jedna to ta do grobowej deski, kolejna może być zawiedziona, gdy ktoś doświadczy zdrady partnera, a jeszcze inna, ta która zakończyła się rozwodem i ponoć określa już „byłego” i „byłą” statusem sądowym osoby – stanu wolnego. 😉
Jedni zaczynają życie całkiem na nowo, niektórzy lądują u psychoterapeuty, a jeszcze inni biorą, jak to się kolokwialnie mówi „byka za rogi” i uważają, że ich życie dopiero się zaczyna. Kolejni marzą lub umierają, a jeszcze inni śnią. Oby to tylko nie były koszmary. 😉
Z kolei w wierszu Tadeusza Borowskiego padają takie słowa:
„…Myślę o tobie. Twoje oczy,
twój głos, twój uśmiech przypominam,
patrząc na niebo…”.
Przez tysiąclecia MIŁOŚĆ inspirowała wielu znakomitych twórców. Prezentowany zbiór zawiera wybór najpiękniejszych wierszy miłosnych autorstwa Bolesława Leśmiana, Leopolda Staffa, Adama Asnyka, Kazimierza Przerwy – Tetmajera, Marii Pawlikowskiej -Jasnorzewskiej czy Williama Butlera Yeatsa.
Antologia podkreśla też, że ta miłość związana jest z młodością, ale i przemijaniem. Np. „…Myślę o tobie. Wiem, że trzeba odejść,
może powróci, co przeszło…”.
Cel jest jasny. Publikacja zachwyci, pocieszy i zainspiruje każdego, kto kiedykolwiek zasmakował miłości. Czytamy:
"... czekaj na mnie.
Przyjdę,
ale to tak daleko..."
Liczę na to, że przeczytacie książkę. To taka dobra zabawa z wierszami najlepszych artystów.
Gorąco polecam
Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/
Wydawnictwo: Zysk i S - ka
Premiera: 06.02.2024 r.
Wydanie I
Projekt okładki i stron tytułowych: Paweł Panczakiewicz
Oprawa: twarda
Liczba stron: 160
(nowość wydawnicza)