- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant29
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
J.G. Ballard
Ojciec Ballarda zatrudniony jako chemik w firmie tekstylnej w Manchester, awansował na stanowiska prezesa i dyrektora kierowniczego jej oddziału w Szanghaju. Ballard spędził więc wczesne dzieciństwo na tzw. „osiedlu międzynarodowym” w Szanghaju (Shanghai International Settlement),eksterytorialnym obszarze zdominowanym przez wpływy amerykańskie. Uczęszczał tam do szkoły katedralnej działającej przy anglikańskim kościele Świętej Trójcy. Po wybuchu II wojny chińsko-japońskiej w 1937 roku, rodzina Ballarda zmuszona została do czasowego opuszczenia swego podmiejskiego domu i przeniesienia się do centrum Szanghaju, aby schronić się przed bombardowaniami ze strony wojsk chińskich i japońskich. Po ataku na Pearl Harbor, Japończycy rozpoczęli internowanie cudzoziemców z „międzynarodowej osady”. Latem 1942 internowano Ballarda wraz z rodzicami i młodszą siostrą w obozie Lunghua Civilian Assembly Center, gdzie spędził trzy lata, aż do końca II wojny światowej. Doświadczenia te posłużyły później za kanwę autobiograficznej powieści Imperium Słońca, pisanej jednak ze sporą dozą licentia poetica (np. w powieści nie pojawiają się postacie rodziców bohatera). Faktem, iż Ballard wystawiony był na okropności wojny w tak młodym wieku, kiedy formowała się jego wrażliwość, często tłumaczy się apokaliptyczny, pełen przemocy charakter znacznej części jego twórczości. Martin Amis napisał, że Imperium Słońca „obrazuje to, co go [Ballarda] ukształtowało” Jednakże sam Ballard mówi o swych doświadczeniach w mniej kategoryczny sposób: „Nie sądzę, żeby ktoś mógł zaznać wojny i żeby nie zmieniła się przy tym na zawsze jego percepcja świata. Krzepiąca sceniczna dekoracja, jaką zapewnia nam codzienna podmiejska rzeczywistość zachodu, zostaje rozdarta, widać pokryte strzępami rusztowanie, potem dostrzegamy ukrytą prawdę, a to może być przerażającym doświadczeniem.” (Livingstone 1996) Ale też: „Mam – nie powiem, że szczęśliwe – nie nieprzyjemne wspomnienia z obozu. [...] Pamiętam mnóstwo powtarzających się przypadków pospolitej brutalności i pobić, ale jednocześnie my, dzieci, bawiliśmy się stale w setki zabaw!” (Pringle 1982) W 1946 roku, po zakończeniu wojny, Ballard przybył do Anglii z matką i siostrą. Zamieszkali w West Country niedaleko Plymouth, a Ballard uczęszczał do Leys School w Cambridge. Po paru latach matka i siostra wróciły do Chin, dołączając do ojca, a Ballard mieszkał bądź u dziadków, bądź w internacie. W 1949 roku rozpoczął studia medyczne w King’s College w Cambridge z zamiarem zostania psychiatrą. Na uniwersytecie Ballard pisywał awangardowe teksty mocno inspirowane psychoanalizą i malarstwem surrealistycznym. W tym czasie pragnął zostać pisarzem, ale i pogodzić to z pracą w charakterze lekarza. W maju 1951 roku, kiedy był studentem drugiego roku, jego opowiadanie pt. The Violent Noon wygrało konkurs i zostało opublikowane w studenckim czasopiśmie „Varsity”. Zachęcony tą publikacją i zdawszy sobie sprawę, że medycyna kliniczna nie pozostawi mu czasu na pisanie, Ballard porzucił studia medyczne i w 1952 roku przeniósł się na Uniwersytet Londyński, aby tam studiować literaturę angielską. Jednak studiował tylko do końca roku, następnie rozpoczął pracę w agencji reklamowej w charakterze copywritera, a potem sprzedawał encyklopedie. Cały czas tworzył krótkie teksty literackie, ale nie udawało mu się ich opublikować. W 1953 roku Ballard wstąpił do RAF-u i wysłany został do lotniczej bazy szkoleniowej RCAF w Moose Jaw w prowincji Saskatchewan w Kanadzie. Tam odkrył literaturę fantastycznonaukową czytując amerykańskie czasopisma fantastyczne. Będąc w RAF-ie napisał swe pierwsze opowiadanie fantastycznonaukowe pt. Passport to Eternity (Paszport do wieczności),będące pastiszem i niejako podsumowaniem przeczytanej przezeń amerykańskiej fantastyki naukowej. Ballard skończył służbę w RAF po dwóch latach, w 1954 roku, i powrócił do Anglii. W 1955 ożenił się z Helen Mary Matthews i osiedlił się w Chiswick. Pierwsze z trojga dzieci Ballarda urodziło się w 1956 roku, a w tym samym roku opublikowane zostało też jego pierwsze opowiadanie fantastycznonaukowe Prima Belladonna – wydrukowano je w grudniowym numerze magazynu „New Worlds”. Redaktor tego magazynu, Edward J. Carnell, miał później pozostać ważnym orędownikiem twórczości Ballarda i opublikować prawie wszystkie jego wczesne opowiadania. Od 1957 roku Ballard pracował jako zastępca redaktora w czasopiśmie naukowym „Chemistry and Industry”. Zainteresowanie sztuką sprawiło, że zaangażował się w wyłaniający się wtedy ruch pop-art, a pod koniec lat 50. wystawił kilka kolaży obrazujących jego idee dotyczące nowego rodzaju powieści. Awangardowe inklinacje Ballarda niezbyt przystawały do głównego nurtu fantastyki naukowej lat 50., który zajmował stanowisko uważane przez pisarza za filisterskie. Krótkie uczestnictwo w londyńskim Science Fiction Convention w 1957 roku rozczarowało i zniechęciło Ballarda do pisania – przez cały rok nie stworzył żadnego opowiadania. W 1960 roku Ballard przeniósł się z rodziną do Shepperton pod Londynem. Gdy okazało się, że dojazdy do pracy nie pozostawiają mu czasu na tworzenie, zdecydował się poświęcić się wyłącznie pisarstwu. Jego pierwsza powieść, The Wind from Nowhere nie była w zamierzeniach „poważną powieścią” – napisał ją podczas dwutygodniowego urlopu, aby „zaczepić się” na rynku jako profesjonalny pisarz. Kiedy w styczniu 1962 roku została opublikowana, zrezygnował z pracy redaktorskiej w „Chemistry and Industry” i odtąd utrzymywał siebie i rodzinę z pisania. Nieco później tego samego roku opublikowana została druga powieść Ballarda, Zatopiony świat (The Drowned World),która ugruntowała jego pozycję jako jednego z ciekawszych twórców związanych z nurtem nowej fali fantastyki naukowej. Zaczęto publikować zbiory jego opowiadań, a Ballard dostarczał ich coraz więcej. Był niezwykle produktywny, a tworzony przezeń materiał coraz bardziej wykraczał poza granice gatunkowe fantastyki naukowej, na przykład w opowiadaniu The Terminal Beach. Gdy w 1964 roku zmarła na zapalenie płuc żona Ballarda, Mary, na jego barkach spoczęło wychowanie trojga dzieci. Wątki dotyczące tego wydarzenia zawiera powieść autobiograficzna The Kindness of Women. Po tym głębokim szoku Ballard zaczyna w 1965 roku tworzyć opowiadania, z których powstanie później zbiór The Atrocity Exhibition, jednocześnie wciąż pisząc opowiadania z gatunku fantastyki naukowej. Wydana w 1969 powieść The Atrocity Exhibition wzbudziła spore kontrowersje – oskarżono ją o obsceniczność i jej amerykański wydawca, Doubleday, musiał zniszczyć prawie cały nakład zanim w ogóle doszło do dystrybucji. Jednocześnie było to przełomowe dzieło w karierze literackiej Ballarda. Zekranizowane w 2000 roku przez Jonathana Weissa, stanowi jedno z istotniejszych jego dokonań. W 1970 roku Ballard zorganizował w galerii New Arts Laboratory wystawę rozbitych samochodów pod tytułem „Crashed Cars” nawiązując do jednego z rozdziałów The Atrocity Exhibition zatytułowanego Crash! (Kraksa!). W obu Ballard próbował analizować seksualny potencjał wiążący się z sytuacją wypadku samochodowego. Ten sam temat znalazł później kulminację w powieści z 1973 roku również zatytułowanej Crash. Główny bohater powieści Crash nazywa się James Ballard i mieszka w Shepperton – na tym kończą się jednak wątki autobiograficzne w utworze. Zainteresowanie związkami między autorem a jego bohaterem wzrosło, gdy pisarz ucierpiał w wyniku poważnego wypadku samochodowego (czy jak chcą niektórzy „wypadku”),wkrótce po ukończeniu powieści. Niezależnie od swych związków z rzeczywistością, Crash okazała się równie kontrowersyjna jak The Atrocity Exhibition, szczególnie po ukazaniu się w 1996 roku jej wersji filmowej w reżyserii Davida Cronenberga, polskojęzycznym widzom znanej pod tytułem Crash: Niebezpieczne pożądanie. Imperium Słońca – powieść oparta na wspomnieniach wojny w Szanghaju i w obozie dla internowanych ustanowiła pozycję Ballarda w głównym nurcie literatury i została zekranizowana w 1987 roku – w filmie Imperium Słońca w reżyserii Stevena Spielberga wystąpił Christian Bale w roli Jima (Ballarda). Sam Ballard pojawił się przelotnie w obrazie, stwierdził później, że widok własnych wspomnień z dzieciństwa odgrywanych i reinterpretowanych przez innych był dziwnym doświadczeniem. Ostatnią książką Ballarda jest Królestwo nadchodzi (Kingdom Come) z 2006 roku.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Jak zmienimy się w obliczu wojny nuklearnej? Wywiad z Hanną Jameson, autorką „Ostatniego“
City to burn. Subiektywny przewodnik po cyberpunku
Bestia, która wykrzyczała miłość w sercu Hollywood
Zmarł Harlan Ellison
Przedmurze na manewrach
„High-Rise” wkrótce w kinach!
Popularne cytaty autora
Ten budynek mieszkalny produkował nowy typ społeczny - zimną, pozbawioną uczuć osobowość odporną na psychiczne stresy życia w wysokościowcu,...
Ten budynek mieszkalny produkował nowy typ społeczny - zimną, pozbawioną uczuć osobowość odporną na psychiczne stresy życia w wysokościowcu, z minimalną potrzebą prywatności, która rozkwitała w tej neutralnej atmosferze niczym jakiś gatunek zaawansowanej maszyny. Był to rodzaj mieszkańca, którego całkowicie satysfakcjonowało siedzenie w drogim mieszkaniu, oglądanie telewizji z wyłączonym dźwiękiem i czekanie na błąd kogoś z sąsiadów.
Domyślał się, że ci ludzie to chińscy komuniści. Z tego, co słyszał, nienawidzili Amerykanów. Zobaczywszy papierosy mogliby go zastrzelić, z...
Domyślał się, że ci ludzie to chińscy komuniści. Z tego, co słyszał, nienawidzili Amerykanów. Zobaczywszy papierosy mogliby go zastrzelić, zanim zdążyłby wyjaśnić, że on też kiedyś miał zamiar zostać komunistą.
3 osoby to lubiąMając dwadzieścia pięć lat zrozumiałem, że ostatnie dziesięć lat mojego życia to strefa lawinowa. Jakikolwiek wytyczyłbym sobie kurs, jakkol...
Mając dwadzieścia pięć lat zrozumiałem, że ostatnie dziesięć lat mojego życia to strefa lawinowa. Jakikolwiek wytyczyłbym sobie kurs, jakkolwiek uważnie usiłowałbym iść za kolejnym wskazaniem strzałki kompasu, wpadałem od razu na najbliższy mur. Nie wiedzieć czemu czułem, że nawet będąc sobą, odgrywam jedynie rolę, która powinna przypaść w udziale komuś innemu.
2 osoby to lubią