Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barry Hines
5
6,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Barry Hines, pisarz angielski młodego pokolenia, urodził się w 1939 roku w osadzie górniczej na północy Anglii, po ukończeniu szkoły średniej pracował, podobnie jak jego ojciec, przez pewien czas w kopalni, następnie ukończył studia i rozpoczął pracę jako nauczyciel.
6,8/10średnia ocena książek autora
74 przeczytało książki autora
89 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cena węgla Barry Hines
6,8
Nie sądziłem, że ta książka mnie aż tak zajmie. Przeczytałem już "Pierwsze Znaki" i "Króla Strzelców" Hinesa i sądziłem, że to szczyt jego osiągnięć, samotny, podwójny wierzchołek, do którego nie zbliżył się nawet na milę z resztą książek, a tu proszę niespodzianka.
Kawałek historii zwykłej kopalni, zwykli górnicy - nuuuuda - myślałem przekładając książkę z miejsca na miejsce - ale nic z tych rzeczy przeczytałem w dwa dni (jak dla mnie to szybko :)) i jestem zachwycony.
Polecam wszystkim tę pozycję i generalnie tego autora!
Król strzelców Barry Hines
6,4
Bardzo dobra książka dla nastolatków, szczególnie płci męskiej, aczkolwiek adresowana do każdego czytelnika. Zero smrodu dydaktycznego, literackiego „Domku na prerii”, fabuły pod tezę, bajkowych morałów i tym podobnych przywar literatury o młodzieży w trakcie i tuż po okresie dojrzewania.
Wabikiem dla mnie – nie da się ukryć, że wówczas też nastolatka – był główny bohater, będący piłkarzem. I w głowie było mu to co i mi i kolegom – sport, sława, zabawa, „miłosne podboje”, czyli język pojęć i pragnień czytelny pod (prawie) każdą szerokością i długością geograficzną. Bohater, cytując Pana Zagłobę – żadnych pacta conventa z własną „czystością nie” podpisywał, co uwiarygadniało (w oczach wszystkich) i uatrakcyjniało (w oczach czytelników kilka lat młodszych od niego) fabułę. Do tego w owych czasach liga angielska była w naszym kraju nieosiągalnym marzeniem i wzorcem (razem z paroma innymi).
No i nie jest to romans w stylu „a potem żyli długo i szczęśliwie”. Dostrzegalna zapewne po latach krytyka ówczesnego społeczeństwa brytyjskiego nie przesłaniała fabuły i innych zalet książki.
I co najciekawsze – w ogóle nie odczuwało się czytając, że powieść była napisana prawie dwadzieścia lat wcześniej.