Najnowsze artykuły
- ArtykułyNagroda Bookera 2024: Rekordowa liczba kobiet na krótkiej liścieKonrad Wrzesiński3
- ArtykułySą osoby, którym dopiero zbrodnia przynosi ukojenie – Janne Aagaard o „Morderstwach nad Bałtykiem”Anna Sierant1
- ArtykułyPoznańskie święto kryminału. Nadchodzi Festiwal GrandaLubimyCzytać1
- ArtykułyFestiwal Literatury Azjatyckiej w Warszawie – listopadowe wydarzenie pełne kulturalnych atrakcjiLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bernard Gotfryd
Źródło: http://tematy.wiadomosci.gazeta.pl/szukaj/wiadomosci/wsp%C3%B3%C5%82czesnej+gotfryd
2
7,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1924 (data przybliżona)Zmarły: 03.06.2016
Amerykański pisarz i fotografik.
Jego rodzina mieszkała przy ul. Wąskiej. W czasie wojny stracił rodziców, wielu krewnych i znajomych. Aresztowany przez Niemców, z radomskiego getta trafił do obozu koncentracyjnego na Majdanku, potem do innych obozów. Po okupacji wyemigrował do USA. Tam przez lata pracował dla "Newsweeka". Wtedy powstały jego zdjęcia, na których znaleźli się sławni reżyserzy, tancerze, aktorzy, muzycy, politycy, słowem wszyscy "święci".
Jego rodzina mieszkała przy ul. Wąskiej. W czasie wojny stracił rodziców, wielu krewnych i znajomych. Aresztowany przez Niemców, z radomskiego getta trafił do obozu koncentracyjnego na Majdanku, potem do innych obozów. Po okupacji wyemigrował do USA. Tam przez lata pracował dla "Newsweeka". Wtedy powstały jego zdjęcia, na których znaleźli się sławni reżyserzy, tancerze, aktorzy, muzycy, politycy, słowem wszyscy "święci".
7,7/10średnia ocena książek autora
33 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Antoni Gołębiarz i inne opowiadania o Holokauście
Bernard Gotfryd
7,1 z 17 ocen
51 czytelników 0 opinii
2005
Najnowsze opinie o książkach autora
Widuję ich w snach : nowe opowiadania Bernard Gotfryd
8,3
"Miałem wielu sąsiadów w Radomiu. Byli wśród nich sklepikarze, nauczyciele, żebracy i rzemieślnicy - niektórych wciąż wyraźnie pamiętam. Jak wszyscy mieli marzenia i ambicje, ale nie doczekali ich realizacji. Nazizm położył kres ich życiu. Czasami widuję ich w snach, czasami słyszę ich głosy. Jakby to wszystko zdarzyło się wczoraj". Takimi słowami wprowadza czytelników do swoich opowiadań Radomianin o polsko-żydowskich korzeniach, zmarły niedawno Bernard Gotfryd (rocznik 1924). Już sama okładka ukazująca rodzinną ulicę autora tonącą we mgle, tworzy niepowtarzalny klimat tek pozycji. Klimat przedwojennego, przemysłowego, żydowskiego Radomia. Razem z autorem poruszamy się po kilku radomskich ulicach, których nazwy do dziś mają niezmienne brzmienia, ale jakże inną atmosferę. Odwiedzamy dawne fabryczki np. cukierków Minzberga na ulicy Wąskiej 8, czy drukarnię Zabnera przy ul. Żeromskiego 25. Zaglądamy na tętniące życiem podwórka radomskich kamienic, gdzie dzieci grają w klasy lub psocą strzelając z procy. Poznajemy kilka wyrazistych portretów krewnych, sąsiadów, znajomych i kolegów, których autor z sobie tylko wiadomych powodów szczególnie ocalił od zapomnienia. Teksty opowiadań (łącznie 11) nie są długie, ale bardzo sugestywne i osobiste, niekiedy wręcz dramatyczne. Autor nie unika zdarzeń opisujących trudne relacje polsko - żydowskie i tragiczne lata okupacji. Wartość książki podnosi doskonałe wydanie, dwujęzyczność (każde opowiadanie jest w języku polskim i angielskim) oraz klimatyczne zdjęcia ulic Radomia opisywanych w tekście. Pozycja, obok niewątpliwej wartości historycznej, dostarcza naprawdę wielu wzruszeń. Gorąco polecam!
Widuję ich w snach : nowe opowiadania Bernard Gotfryd
8,3
W omawianej książce amerykański pisarz, pochodzenia żydowskiego ( urodzony Radomiu ) przedstawia swoje wspomnienia z przedwojennego Radomia. Robi to z fotograficzną dokładnością ( nawiasem mówiąc był zawodowym fotografikiem, fotoreporterem „Newsweeka” ). Jedenaście opowiadań o nieistniejącym już Radomiu. Zniknęli ludzie, część zabudowań, zostały wspomnienia. Autor przywołuje świat widziany oczami kilkunastoletniego chłopca ( rocznik 1924 ). Wspomina producenta cukierków Mincberga, jego pracowników, zakład tokarski Feldmanów, pierwsze radio, szpital św. Kazimierza i tajemniczą śpiewaczkę operową, pacjentkę tego szpitala psychiatrycznego, stolarza Jzaaka, nieudaną inicjację seksualną. Autor wspomina też swoją rodzinę i jej losy po zakończeniu wojny. Bernard Gotfryd odwiedził Radom i podarował kolekcję zdjęć dla Muzeum Sztuki Współczesnej. Książka została wydana staraniem Miejskiej Biblioteki Publicznej w Radomiu.