Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać319
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martha Waters
5
4,4/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,4/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
To Swoon and to Spar
Martha Waters
Cykl: The Regency Vows (tom 4)
0,0 z ocen
1 czytelnik 0 opinii
2023
To Marry and to Meddle
Martha Waters
Cykl: The Regency Vows (tom 3)
5,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2022
To Love and to Loathe
Martha Waters
Cykl: The Regency Vows (tom 2)
3,3 z 3 ocen
7 czytelników 1 opinia
2021
To Have and to Hoax
Martha Waters
Cykl: The Regency Vows (tom 1)
4,8 z 4 ocen
7 czytelników 1 opinia
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
To Love and to Loathe Martha Waters
3,3
"To Love and to Loathe" to lektura nadzwyczaj frustrująca - ma dobry początek i ciekawy zamysł na fabułę, chemię między bohaterami (przynajmniej w pierwszych partiach książki),a potem wykoleja się spektakularnie w połowie. Z niewiadomego powodu Martha Waters skupia się na wątkach drugoplanowych - absolutnie niepotrzebnych i nudnych, doprowadza główny pomysł do granic absurdu (w pewnym momencie działania Diany wyglądały jakby na złość próbowała sama sobie zaszkodzić i utrudnić życie),a także czyni nieprzyjemną i odrzucającą postać Diany. Problem jest także w języku i stylu - Martha Waters nie potrafiła się chyba zdecydować, w jaką stronę podążać, więc idzie we wszystkie w sposób całkowicie losowy.
To Have and to Hoax Martha Waters
4,8
Pięć lat temu Violet i James poznali się, zakochali i wzięli ślub. Cztery lata temu pokłócili się i od tego czasu ich relacje są lodowate. W domu odnoszą się do siebie jakby byli sobie obcy i chyba nawet tacy się dla siebie stają. Lecz gdy James ulega wypadkowi i nie raczy poinformować o tym fakcie żony, Violet stwierdza, że czara goryczy się przelała i że czas na zemstę.
Violet postanawia udawać śmiertelnie chorą, by odpłacić się pięknym za nadobne. Wszyscy dookoła uważają cały pomysł za niedorzeczny, lecz Violet nie przejmuje się tym. I gdy wszystko wymyka się szybko spod kontroli, konflikt Violet i Jamesa przeradza się w grę, w której wygraną jest przechytrzenie drugiego.
"To Have and to Hoax" jest głupie. Cały zamysł jest niedorzeczny - normalni ludzie się tak nie zachowują. Początkowo ma to nawet jakiś urok - kolejne osoby wytykają dziury w planie, dziecinność całego zamysłu, a sugestie "Po prostu porozmawiajcie" pojawiają się z każdej strony. A pomiędzy tym wszystkim jest Violet i James - oboje uparci, oboje zaślepieni w przekonaniu o swojej słuszności. Na oślep zmierzający ku destrukcji.
Problemem jest to, że te kłótnie dość szybko stają się męczące nie tylko dla bohaterów i całego otoczenia, ale przede wszystkim dla czytelnika. Są frustrujące, nic nie wnoszące, kręcące się w kółko dookoła bez żadnego celu. Nawet ostateczna rozmowa i wyjaśnienie kłótni wypada słabo i bezbarwnie - cały konflikt dałoby się wyjaśnić jedną rozmową. A jeżeli faktycznie para spędziła cztery lata pod jednym dachem, wściekła na siebie, i nie poruszała ani razu trapiącego ich problemu, to może jednak nie powinna być razem.
Męcząca jest także gra między nimi. Początkowo jest to nawet uroczo niedorzeczne, ten urok jednak szybko znika, gdy James odkrywa plany żony. Od tego momentu obie strony wiją się bez celu, oszukują się, ale nie wiadomo po co i jak to chcą osiągnąć, skoro i tak druga strona wie, że małżonek wie, że ona wie. Przedłużająca się gra ma jedynie wydłużać objętość książki i na siłę przeciągać konflikt. I jasne, czasem taki wątek działa, ale potrzeba do tego odpowiedniej realizacji. U Waters zachowania bohaterów pasują do niedojrzałych nastolatków, a nie do dorosłych ludzi.
"To Have and to Hoax" ratuje jedynie niezły początek (czyli zawiązanie akcji),a także język. Problematyczne jest nieco słownictwo, które momentami za bardzo przypomina współczesność (podobnie można powiedzieć o zachowaniach bohaterów, którym zdarza się podejmować działania bliższe ludziom współczesnym aniżeli typowym dla ich własnej epoki). Sam język jest jednak w miarę lekki, przesiąknięty humorem, który czasem działa, czasem jest przesłonięty przez melodramę wyskakującą znienacka.
Zapewne dam autorce jeszcze jedną szansę (choć może niekoniecznie sięgając po kolejny tom z tej serii). Może się wyrobi, może póki co winni byli bohaterowie aniżeli sama koncepcja. Kto wie.