Japoński pisarz, rodowity tokijczyk. Studiował w Tokijskim Instytucie Języków Obcych (rusycystyka) oraz na Uniwersytecie Columbia. Określa siebie jako osobę lewicującą (sayoku).
Pisze głównie nowele i opowiadania. Jedna z jego pierwszych nowel, zatytułowana "Muyu Okoku No Tame No Ongaku" zdobyła Nagrodę Noma Bungei w kategorii Najlepszy Debiut - Nowela. Dzieła Masahiko Shimady zostały przełożone m.in. na włoski, francuski, rosyjski, polski i angielski.
Aktywny użytkownik Twittera.
Wybrane dzieła pisarza: - 夢遊王国のための音楽 ("Muyu Okoku No Tame No Ongaku", 1984), - 自由死刑 ("Jiyu Shikei", 1999, polskie wydanie: "Wyrok śmierci na życzenie", Wydawnictwo Dialog, 2004),fragmenty w polskim przekładzie: "Wyrok śmierci na życzenie" w "Literatura na Świecie nr 1-2-3/2002 (366-368)"), - 徒然王子 ("Tsurezure Ōji", tom 1-2, 2008-2009)https://twitter.com/SdaMhiko
Nie.
Zabierałam się za tę powieść trzy razy. Chociaż wiem, że często japońskie powieści z początku są nudne, a później nie można się od nich oderwać, to tym razem chyba nie dokończę... a może dokończyłam i nie pamiętam bo było to jakiś czas temu? hmmm....
W każdym razie, nie polecam. Główny bohater postanawia umrzeć i to jest w porządku, ale dialogi, styl, wszystko jest tak płytkie, że w ogóle nie byłam w stanie zainteresować się następną stroną, zmuszałam się do niej...
Strasznie dziwna ta opowieść. Ktoś postanawia, że się zabije, bo... a bo tak właśnie. Właściwie co konkretniejszych powodów nie odnalazłam. Chce się zabić, bo mam prawo do kierowania własnym życiem, bo chcę mieć wpływ na termin swojej śmierci, bo jestem w stanie zaplanować ostatnie dni mojego życia dzięki temu i przeżyć je najlepiej, jak tylko potrafię. Niesamowite, jak wiele osób towarzyszy niedoszłemu samobójcy w realizacji jego planów. To takie fascynujące, planowanie śmierci - jak? gdzie? kiedy? Napięcie rośnie... To już za chwilę. Ale... zaraz, zaraz... nagle okazuje się, że ten facet, co niby chce się zabić, to całkiem fajny i sympatyczny gość - nie możemy mu się dać zabić! Ale zaraz... są jeszcze osoby, które na to tylko czekają... Akcja nabiera obrotów jak w jakimś dobrym filmie sensacyjnym. No to jak? Zabije się czy nie?