Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać328
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Heike Drewelow
1
7,0/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Niemiecka ilustratorka.
Studiowała sztukę i germanistykę w obu częściach Berlina, gdzie do dziś żyje.http://www.heikedrewelow.de/
Studiowała sztukę i germanistykę w obu częściach Berlina, gdzie do dziś żyje.http://www.heikedrewelow.de/
7,0/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
44 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Lisy nie kłamią Ulrich Hub
7,0
Urlich Hub już mnie przyzwyczaił do opowieści metaforycznych, podszytym głębokim sensem, do karykatur rzeczywistości opisanej słowem dla dzieci. To autor wyróżniający się, błyskotliwy, posiadający niepowtarzalny styl - rozpoznawalny po pierwszym zdaniu. I wreszcie, to autor dla każdego, bo jego opowieści dla dzieci, są tak naprawdę opowieściami dla dorosłych.
LISY NIE KŁAMIĄ, to kolejna, mocna pozycja na liście jego dzieł - i chyba najlepsza z tych, które czytałam. Tyle ile jest tu odniesień, uszczypliwości do ludzkiej natury, do kondycji moralnej, intelektualnej i duchowej współczesnego homo sapiens... oj jest w czym wybierać. Cała plejada "gwiazd".
W tej konkretnej książce mamy grupę "zwierząt" czekających na swój lot... lot, który się z niewyjaśnionych przyczyn opóźnia. Tygrys, gęś, dwie owce, małpa i panda, a do tego pies - gwarant bezpieczeństwa na lotnisku... cała ta gromada będzie musiała stworzyć ze sobą relację, a na to wszystko wejdzie na scenę lis... który nie kłamie - bo lisy nie kłamią. A może wszystkie zwierzęta kłamią?
Zaskakująca fabuła, którą Hub bawi się z czytelnikiem, z naszymi oczekiwaniami, z naszymi skojarzeniami - to fantastyczne! Jest w tym inteligencja i przewrotność, które sprawiają, że stajemy się bezpośrednimi uczestnikami całego zamieszania.
Kłamstwo - słowo klucz. Żyjemy w kłamstwie? Dobrze nam w kłamstwach, które tworzymy? Wierzymy w kłamstwa, bo czujemy się bezpieczniej? Chcemy być inaczej, lepiej postrzegani, więc kłamiemy? Ufamy papierkom, które podbił urzędnik - podbił nasz papierek, więc jesteśmy wyjątkowi? Bez papierka od urzędnika jesteśmy nic nie warci? Wierzymy w te kłamstwa biurokracji? Wierzymy w świat, który ktoś dla nas wymyślił? Wierzymy i widzimy tylko tańczące cienie na ścianie jaskini, gdyż do wyjścia odwróceni jesteśmy plecami? Jesteśmy?
LISY NIE KŁAMIĄ w gruncie rzeczy jest książką wstrząsającą, choć pełną humoru - dla dorosłego jest to jednak humor gorzki. Za to cenię Huba, który znalazł swój własny język, język baśni, by opowiedzieć o trudach życia naprawdę.
Na koniec napiszę coś o wydaniu, a wydanie jest świetnie. Twarda okładka, miła w dotyku, gruby, przyjemny papier, piękne szycie i ilustracje Heike Drewelow - ilustracje rewelacyjnie, skrótowe i przez to silne, oddziałujące na wyobraźnię, podkreślające humor opowieści i jej karykaturalny wydźwięk. Dobra rzecz!
kłamią - czy nie kłamią?
7/10
Wydawnictwo Dwie Siostry
Lisy nie kłamią Ulrich Hub
7,0
Dla mnie każda kolejna książka Ulricha Huba jest … wydarzeniem i niespodzianką. Każda inna. Teraz w mojej głowie pojawia się myśl: czym autor nas jeszcze zaskoczy? Najnowsza książka o tym, że lisy (ponoć) nie kłamią, podoba mi się. Dlaczegóż? Primo – bo jest wesoło. Nie zawsze, bo jednak pod przykrywką lekkiego potraktowania tematu, pewnej wesołości, autor stara się młodym czytelnikom (i nie tylko) przekazać coś ważnego. Ale – i to kolejny atut, bez jakiegoś zbędnego moralizowania. Secundo: może tylko ja tak mam, ale przy książkach Huba zaczynam kręcić loki. Właśnie tak: bo czytam, czytam rozdział za rozdziałem i się zastanawiam po co to wszystko i w jakim celu. I kręcę przy tym te loki, co łatwe nie jest, bo mam krótkie włosy. Dlaczego na przykład tygrys bez przerwy się obraża, a gęś sprawdza, czy aby na pewno nie zgubiła paszportu? Dlaczego pies ze służby ochrony lotniska jest niezłym gderkiem i wredkiem? U Huba wszystko jest po coś – a gdyby ktoś coś istotnego przegapił – zawsze można z przyjemnością wrócić do lektury. Niby fabuła się rozwija, ale gdzieś jest cel tego wszystkiego. I choć książkę czytałam, sama uśmiechnęłam się do siebie pod nosem na myśl o audiobooku, jakiejś superprodukcji, w której wystąpiłaby grupa lektorów. Może Krzysztof Gosztyła w roli narratora – oj, ten lektor, mistrz słowa, potrafi budować napięcie. A kto jako małpka, gęś, owca? Kto w roli lisa? Ale to takie moje marzenie, dygresja.
To historia, w której pewnie niejeden z nas się odnajdzie. Bo ci wszyscy różnorodni bohaterowie, to szeroki przekrój naszego społeczeństwa – ze wszystkimi wadami i zaletami, poglądami, oczekiwaniami. A wszystko dzieje się w poczekalni pewnego lotniska. Kilkoro stłoczonych zwierząt oczekuje na swoje loty: a dokładnie gęś, małpa, dwie owce, tygrys w okularach słonecznych, niedźwiedź panda. Każdy z bohaterów jest inny. Tygrys jest ponoć gwiazdą reklamy, z szerokim uśmiechem, pewny siebie i przebojowy. Owce są za to bardzo inteligentne, znają języki obce. Gęś bez przerwy gorączkowo grzebie w torebce z krokodylej skóry. Małpka faszeruje się lekami a gruby miś panda nudzi się i drzemie. Co rusz pojawia się pies, który stara się panować nad towarzystwem. I wtedy nagle pojawia się lis i to zmienia wszystko.