Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Dawno, dawno temu za siedmioma górami, za siedmioma lasami…tak zaczyna się bardzo wiele popularnych baśni. Węgierskie Stowarzyszenie Labrisz podjęło się dosyć karkołomnego zadania: na nowo zinterpretować te znane i mniej znane baśnie tak, żeby każdy mógł odnaleźć w nich siebie. To wyzwanie powierzono kilkunastu węgierskim autorom i autorkom, warto nadmienić, że część tej grupy stanowili debiutanci. Czy ta arcytrudna misja się udała? „Kraina baśni jest dla wszystkich” to zbiór 17 opowiadań. Autorzy i Autorki zreinterpretowali nie tylko tak klasyczne baśnie jak Królowa śniegu czy Kopciuszek, ale także węgierskie baśni ludowe. Za cel postawiono sobie cudowną otwartość i łamanie utartych schematów. W tym zbiorze, książę może kochać kogo zechce, księżniczka robić co zechce, a zwierzę być jakie chce. Tutaj inność i bycie sobą nie muszą być powodem do wstydu,strachu czy potępienia. W tej Krainie Baśni dano szanse każdemu by odnalazł siebie. Nie mam żadnych wątpliwość, co do tego, że misja Stowarzyszenia Labrisz zakończyła się sukcesem. Każde opowiadanie, to ciekawa, piękna, choć nie koniecznie miła, historia. Walorem jest dostosowany do grupy wiekowej, ale nie infantylny język. Tu warto zaznaczyć, że osoby, którym powierzono projekt, wykazały się w tym obszarze dużą wrażliwością i pomysłowością. Z jednej strony, starsi czytelnicy doskonale zdają sobie sprawę, że wiele postaci jest nieheteronormatywnych, z drugiej zaś, żadnej postaci wprost nie przyczepia się konkretnej łatki. Bo najważniejsze przecież, żeby dziecko zrozumiało, że miłość to miłość, a jakakolwiek inność nie musi budzić niechęci. Zaletą jest również nieunikanie trudnych tematów, takich jak śmierć, przemoc, czy bieda . Podsumowując, tytuł tego zbioru „Kraina baśni jest dla wszystkich” idealnie pasuje do jego zawartości, ponieważ ani dziecko, ani dorosły nie będzie się przy baśniach nudzić. Moim zdaniem, te baśnie są genialną przeciwwagą dla klasycznych baśni w interpretacji Disneya.