Dziewczynka z poziomkami Lisa Stromme 7,0
Nie umiem rysować, nie jestem znawcą sztuki malarskiej, ale potrafię zauważyć i docenić pięknie namalowany obraz.
„Dziewczynka z poziomkami” tu można zaspokoić głód czytelniczy, ale także głód sztuki.
Norwegia rok 1893 miasteczko rybackie Åsgårdstrand. Główna bohaterka to Johanne Lien jest znana z tego, że zbiera owoce dla wczasowiczów i pozuje z nimi malarzom. Wkrótce młoda Johanne zostaje służącą w bogatej rodzinie u Państwa Ihlenów. Zaprzyjaźnia się z młodszą córką chlebodawców. Tullik za wszelką cenę chce żyć na swój sposób, nie poddając się tradycjom i obyczajom. Johanne zostaje wciągnięta w tajemniczy romans przyjaciółki z kontrowersyjnym malarzem Edvardem Muncha, wokół którego skupia się fabuła. Dla lokalnej społeczność to dziwak i odludek, a jego sztuka stanowiła zagrożenie dla dzieci i niewiast.
Inspiracją do napisania tej historii było życie i burzliwy romans Edvarda Muncha. Poznajemy szerokie grono jego przyjaciół, rodzinę i nieszczęścia, jakie na nią spadły. Malarstwo to nie tylko pociągnięcia pędzlem, za powstaniem każdego obrazu kryje się wiele dylematów. Autorka ukazuje nam, ogromną więź artysty z tym, co tworzy, swoje dzieła traktuje jak dzieci. Mamy szansę poznać, całą gamę emocji, jaka towarzyszy malarzowi podczas tworzenia.
Perfekcyjnie, połączone fakty z życia artysty z fikcją literacką. Dało to bardzo przyjemną w odbiorze lekturę, która wzbudza w nas ogrom emocji i zmusza do refleksji.
Lisa Stromme przybliża nam, daleki i niezrozumiały świat artystów, do którego bez problemu się przeniosłam. W sposób bardzo realistyczny została przedstawiona praca malarza, pociągnięcie pędzlem, kolory, farba, plamy na rękach. Odczuwamy i rozumiemy te wszystkie emocje, tę ulotność chwili, którą w swoich obrazach, artysta stara się nam przekazać.
Romans, który jest tylko na chwilę, bo w życiu malarza jest tylko miejsce na sztukę, to ona jest numerem jeden. Bo artysta na płótno i papier przelewa myśli, uczucia, przeróżne doznania. Tylko malarstwu może poświęć całego siebie, sięgając w głąb swojej duszy. Polecam.