Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać204
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nikodem Soszyński
1
7,9/10
Pisze książki: literatura podróżnicza
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.somethingski.com
7,9/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
10 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Siedem godzin do celu Nikodem Soszyński
7,9
Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda życie w ciągłej podróży? Albo życie muzyka w ciągłej trasie koncertowej?
Jeśli tak, koniecznie zajrzyjcie do książki N. Soszyńskiego. Odnajdziecie tam odpowiedzi na wiele Waszych pytań.
.
Dlaczego zdecydowaliśmy się przeczytać i napisać o "Siedem godzin do celu"? To proste, z autorem łączy nas wspólny komponent - miłość do podróży i muzyki! Przemierzamy naszą 'Cytrynką' 💜 Polskę wzdłuż i wszerz w rytm słuchanych, śpiewanych, nuconych utworów. Nierzadko z ukulele, czy kalimbą pod pachą.
.
"Siedem godzin do celu" to książka o szeroko rozumianej podróży, wędrówce (tanecznym krokiem) przez świat (autor odwiedził już prawie całą Europę (❗) , czy też m. in. Brazylię),ale też życie. Zabrzmiało górnolotnie? Niepotrzebnie, bo na kartach tej książki otrzymujemy jednoznaczny dowód, że to prawdziwa miłość i pasja życiowa autora pomimo licznych niedogodności i nierzadko wręcz spartańskich warunków w trasie. A czy nie właśnie o to chodzi, by robić coś co kochamy i sprawia nam frajdę?
.
"Całe życie czekamy. Od małego czekamy na coś, na kogoś. Często sami nie wiemy na co lub na kogo, ale i tak czekamy. Tak też jest w moim przypadku, czekam... Im dłużej żyję, tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że to czekanie jest słuszne, a zarazem destrukcyjne, bo jak coś ma przyjść, to i tak przyjdzie."
.
Czyta się lekko, szybko i przyjemnie. Brzmi jak idealna lektura na słoneczne popołudnie? Zapiski wspomnień z tras koncertowych z ostatnich 12-13 lat grania i skojarzeń tworzą swojego rodzaju pamiętnik. Miła odskocznia od trudnych, zawiłych i czasem poplątanych fabuł. A okładka? Sami przyznajcie, czyż nie jest genialna i bardzo pozytywna?
.
"Przy każdej okazji stawiamy sobie cele zaczynając od mniejszych, a kończąc na większych, nieważne, czy chodzi o zwykłe przetrwanie dnia, czy też o osiągnięcie czegoś, czego bardzo chcemy. W trasie celem jest kolejny punkt, kolejny koncert, a czas wyznacza muzyka i głos nawigacji "Pozostało siedem godzin do celu"."
Siedem godzin do celu Nikodem Soszyński
7,9
Zastanawia mnie nie od dziś, czy spisywanie wspomnień czynione jest z chęci podzielenia się z czytelnikami swoimi doświadczeniami, czy bardziej dla siebie, by uchronić je przed zapomnieniem. Możliwe, że oba te powody są równie istotne.
Podobnie jak autor lubię pojechać kamperem w trasę, nie pozostając zbyt długo w jednym miejscu, więc byłam ciekawa czy część naszych doświadczeń będzie zbieżna. Bo choć powód naszych wypraw jest zupełnie inny, to wiadomo, że w podróży, mimo najlepszego planowania zawsze coś się zdarzy, zawsze coś pójdzie nie tak. I takie przypadki, mimo, że burzą krew w chwili gdy się przytrafiają, nadają pazura opowieści i po latach przeważnie wywołują uśmiech nostalgii.
Nikodem Soszyński, autor niniejszej książki, jest przede wszystkim muzykiem i to o jego życiowej pasji w niej czytamy. O koncertowaniu w przeróżnych krajach świata i przede wszystkim drodze, która prowadzi go za każdym razem do tego celu. Autor pisze o ludziach, których spotkał na swojej drodze, miejscach, które odwiedził podczas kilkunastu lat tras koncertowych. Sytuacjach, z którymi musiał sobie radzić. Chwilach zwątpienia i tych dodających skrzydeł. Ale przede wszystkim o swojej miłości do muzyki i podróży.
Przyjemnie czyta się o kimś kto nie mówi o swych marzeniach, ale je spełnia, mimo, że droga do celu często wybrukowana jest problemami. Nie zliczę ile razy z uśmiechem czytałam o sytuacjach zabawnych, ile razy kiwałam ze zrozumieniem głową, mając podobne doświadczenia na swoim koncie. Ciekawie było też przyjrzeć się specyfice pracy koncertującego muzyka i wszystkimi związanymi z tym zaletami i wadami.
Książka napisana jest lekkim stylem w formie pamiętnika wzbogaconego zdjęciami z podróży, czasem nieco chaotycznego, co jednak tylko dodaje mu autentyczności. A okładka? Wystarczy na nią spojrzeć, a już chce się pakować na kolejny wyjazd.