Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Oj, prościutka to historyjka! Autor scenariusza niezbyt się postarał: postaci są bardzo schematyczne, zagadka wręcz prostacka a droga do finału usłana tuzinami truposzów. Ten komiks to w sam raz materiał dla rozemocjonowanych nastolatków, którzy jeszcze wierzą w superbohaterów. Poza tym widzę tutaj sporo zapożyczeń od filmów „Abyss” i „Waterworld” oraz gry „Bioshock”. Wszystkie te produkty są jednak dramaturgicznie lepsze (no, może poza „Waterworld”, który jakościowo jednak odstaje, ale ma chyba najwięcej wspólnego ze scenariuszem tego komiksu). Już o wiele lepiej ma się tutaj sprawa z rysunkami. Jesús Hervás Millán potrafi zarówno tworzyć bardzo dynamiczne obrazy jak i zadbać o odpowiedni klimat. Szkoda tylko wielka, że zmarnował sporo tuszu i farby na tak słabą, przewidywalną fabułę!