Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandr W. Miszulin
1
3,0/10
Pisze książki: historia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,0/10średnia ocena książek autora
2 przeczytało książki autora
2 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Powstanie Spartakusa Aleksandr W. Miszulin
3,0
Wbrew tytułowi nie mamy tu do czynienia z pracą w całości prezentującą Powstanie Spartakusa, ale z zarysem popularnonaukowym o czym czytelnik jest informowany w podtytule.
Prezentowana publikacja to najprawdopodobniej bardzo skrócona wersja innej pracy Miszulina - radzieckiego historyka, o największym powstaniu niewolników w starożytnym Rzymie pt. Powstanie Spartakusa z 1936 r. nie przetłumaczonej na język polski.
Trzeba przyznać, że choć publikacja jest z roku 1952 to dość dobrze prezentuje tytułowe zagadnienie zarazem zwracając uwagę na pewne fakty nie istniejące w powszechnym odbiorze. Jednocześnie trzeba pamiętać, że mamy tu do czynienia z historykiem radzieckim i cała jego praca jest przesiąknięta marksistowski pojmowaniem dziejów dla których Spartakus i jego powstanie były kamieniem milowym (jako przykład można podać non stop opisywanie Republiki Rzymskiej jako państwa niewolniczego. O tyle to niezrozumiałe, że w Starożytności niewolnictwo było czymś powszechnym w każdym państwie basenu śródziemnomorskiego, a także winnych rozwiniętych krajach świata. Jedyną różnicą między nimi stanowiła niespotykana masowość niewolników w Republice Rzymskiej).
Po przeczytaniu książki rodzi się pewne pytanie: czemu właściwie wydano ww. publikację skoro autor napisał pracę całościowo opisującą ww. zagadnienie? Czy nie lepiej było wydać pracę z 1936 r. która szerzej prezentowała problem badawczy, a nie cząstkowe problemy które tylko zachęcały czytelnika do pogłębienia tematu bez możliwości ich zwieńczenia?