Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Zuzanna Szydłowska
1
6,5/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,5/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Śmiech przez łzy. Opowieść o Adolfie Dymszy, Dodku
Zuzanna Szydłowska, Elżbieta Draczyńska
6,5 z 17 ocen
38 czytelników 5 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Śmiech przez łzy. Opowieść o Adolfie Dymszy, Dodku Zuzanna Szydłowska
6,5
To jednocześnie dobra i zła książka. Dobra, jeśli weźmie się pod uwagę to, że napisała ją całkowita debiutantka, osoba nie związana z dziennikarstwem czy literaturą. Pomagała jej mama. Obie to krewne Adolfa Dymszy (mama nie doczekała wydania drukiem publikacji). Patrząc pod takim kątem trzeba powiedzieć "niezła robota, wyszło OK". Niestety, dla mnie zupełnie nie liczy się to kim jest autor, tylko co takiego spłodził. Jeśli powstaje biografia, to chcę smaczków, chcę odpowiedzi na krążące latami pytania, chcę dużo życia prywatnego. W "Śmiechu przez łzy" to życie prywatne Dodka jest, ale... no właśnie, trochę wybiórczo potraktowane. Elżbieta Draczyńska ulepiła Adolfowi Dymszy pomnik co najmniej ze srebra, i wcale nie mam tu na myśli rzekomej kolaboracji aktora z hitlerowcami. Zresztą dodam, że ta kwestia najmniej mnie interesowała, bo postąpiłbym zupełnie jak Dymsza. Natomiast w książce nie ma NIC, dosłownie ani jednego zdania o romansach Dodka. A były! Wiele razy znajomi donosili pani Bagińskiej o tym, że małżonek właśnie świruje jarząbka w garderobie z jakąś aktoreczką, i Zofia od razu biegła by ugasić pożar. O tym w "Śmiechu przez łzy" nie przeczytamy.
Drugi minus publikacji to sztywność. E. Draczyńska przebija się chronologicznie przez kreacje Dymszy tak, jakby był to spis ról aktora w bazie Filmu Polskiego. Z pewnością nie pomógł tutaj Roman Dziewoński, syn Edwarda "Dudka", bo to jemu Elżbieta Draczyńska najbardziej podziękowała w posłowiu. Otóż Roman Dziewoński popełnił słabiuchne książki o swoim ojcu oraz o Irenie Kwiatkowskiej - właśnie takie sztywne bla-bla-bla. W opisywanej przeze mnie publikacji autentycznie czuć dłoń Romana, niestety.
Czy zatem warto sięgnąć po "Śmiech przez łzy"? Moim zdaniem niekoniecznie. Fani Dodka się rozczarują, osoby mniej go znające zanudzą.
Śmiech przez łzy. Opowieść o Adolfie Dymszy, Dodku Zuzanna Szydłowska
6,5
Niestety jest bardzo mało publikacji dotyczących Adolfa Bagińskiego powszednie znanego pod artystycznym pseudonimem Adolf Dymsza. Z tego względu każda publikacja która pozwala poznać tego artystę jest cenna. Mam jednak trochę mieszane uczucia co do tej pozycji. Książkę napisała osoba spokrewniona z aktorem , dzięki czemu autorka miała zapewne dostęp do dokumentów , zdjęć do których inna osoba pewno by nie dotarła. To duży plus . Z drugiej strony to odwoływanie się do wątków rodzinnych , licznych koligacji było dla mnie trochę nużące i niewiele mi z tego zostało w głowie. Nużący był dla mnie także opis licznych ról scenicznych artysty . Może dlatego że nie można sobie kliknąć na you tube by taką rolę obejrzeć. Znacznie ciekawsze były zatem dla mnie informacje dotyczące filmów z udziałem A .Dymszy. I to zapewne dlatego , że miałam okazję obejrzeć je wiele razy w telewizji, co zabawne niezbyt lubianej przez artystę. Zdecydowanie ciekawszą i mocniejszą stroną tej pozycji było natomiast pokazanie Dymszy jako człowieka. Z książki dowiedziałam się np. , że był to człowiek wszechstronnie utalentowany. Miał bowiem talent nie tylko do ról komediowych ale i dramatycznych. Nie sądziłam też ,że potrafił szyć, reperować buty i zegarki. Nie wiedziałam także iz przez wiele lat grał na scenie mimo, iż na jedno ucho był praktycznie głuchy. Osobną kwestią poruszoną przez autorkę było odniesienie się do stawianych Dymszy niesprawiedliwych zarzutów kolaboracji . Wreszcie autorka opisała ostatnie miesiące życia artysty, co przyznam było niezmiernie przykre zważywszy, iż Dymsza był niebywale sprawnym wręcz cyrkowo uzdolnionym artystą. Wydaje mi się , że zdradziłam już wiele by zachęcić do przeczytania tej pozycji, mimo że pozycja nie została napisana przez literata, warta jest przeczytania. Szkoda że została napisana tak późno. W książce zabrakło mi bowiem relacji osób, już nieżyjących, które zapewne mogłyby bardziej przybliżyć Adolfa Dymszę . Mimo to polecam tę pozycję by poznać Dymszę przede wszystkim jako człowieka.