Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 19 kwietnia 2024LubimyCzytać60
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Będzie dobrze” Aleksandry KernLubimyCzytać1
- Artykuły100 najbardziej wpływowych osób świata. Wśród nich pisarka i pisarz, a także jeden PolakKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyPięknej miłości drugiego człowieka ma zaszczyt dostąpić niewielu – wywiad z autorką „Króla Pik”BarbaraDorosz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Aleksandra Zelek
1
6,9/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
63 przeczytało książki autora
91 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Cień wysokiej przestrzeni Aleksandra Zelek
6,9
Nie porwała mnie ta opowieść. Trzy przeplatające się wątki, na trzech różnych płaszczyznach czasowych i w trzech różnych miejscach. Autorzy w tych trzech wątkach pragnęli pokazać początki, rozwój i wynik pracy nad sztuczną inteligencją. Początek rozpoczyna się na Ziemi, w Katowicach, gdzie Haruki, japoński student informatyki pracujący w hodowli sztucznej inteligencji, spotyka Natalię, uzdolnioną studentkę ostatniego roku fizyki. Widać tutaj duży sentyment autorów do Katowic, gdyż razem z bohaterami zwiedzamy miasto. Jednak ta dwójka młodych ludzi chodząc na randki do różnych knajpek, prowadząc z sobą dyskusje jak na jakimś sympozjum naukowym z dużą ilością terminów naukowych. Prowadzą dość sztywny dyskurs na temat sztucznej inteligencji, filozofii, etyki, fizyki kwantowej, a nawet początków Wszechświata. Te dyskusje przedzielone są dwoma, a właściwie trzema wątkami. Drugi wątek przenosi nas w przyszłość, na Księżyc, do bazy umieszczonej w księżycowej próżni. Dwójka ludzi przeprowadza eksperyment razem z Luną, sztuczną inteligencją, która jest „Księżycowym Dzieckiem” superinteligencji Gai. Ostatni przewijający się wątek przenosi nas w daleką przyszłość, kiedy Mars jest skolonizowany i istnieje tam olbrzymie miasto. W tym mieście poznajemy dwa androidy stworzone do różnych celów, jednak ich losy się splatają. Prometeusz jest androidem uczestniczącym w ekspedycjach w głąb szybów kopalnianych. Ada jest stworzona dla sprawiania przyjemności bywalca marsjańskiej knajpy. Ada jest przypisana do tej knajpy, nie może egzystować poza jej obszarem. Jednak w niej budzi się pragnienie zmiany, pragnie opuścić to miejsce, zobaczyć miasto, poznać inny świat i życie. W spełnieniu jej pragnień może pomóc Prometeusz.
Niestety wszystko to już gdzieś było i niczym nie zaskakuje. Dostajemy trzy oderwane od siebie wątki, którym brak płynności. Przez poszatkowanie wątków słuchanie wymaga skupienia, aby się nie pogubić. Dla mnie brak jest jakiegoś ogólnego przesłania, myśli. Można potraktować tę książkę, jako przedstawienia różnych spojrzeń na sztuczną inteligencję i jak te spojrzenia zmieniają się z czasem. Jednak z założenia ma być to powieść, a więc powinna być jakaś wciągająca akcja, a nie tylko dyskusje.
Cień wysokiej przestrzeni Aleksandra Zelek
6,9
Z jednej strony, fajny początek kilku historii, ciekawe dylematy i okoliczności, z drugiej wątki urwane miejscu bez satysfakcjonującego dla mnie choćby częściowego zamknięcia. To jak w pierwszym odcinku serialu. Przedstawiają Ci wątek, postacie, okoliczności i następuje koniec odcinka. W serialu w najgorszym razie będzie kolejny odcinek za tydzień, tu kolejna część może powstanie, a jeśli tak, to nie wiadomo kiedy. To wiedząc rekomendowałbym, by wstrzymać się z tą pozycją aż pojawi się kontynuacja, bo inaczej czeka Cię rozczarowanie przedwczesnym zakończeniem i poczucie niedosytu. Nie wiem tak do końca, co o tej książce myśleć, stąd taka średnia ocena. Jeśli pojawi się kontynuacja, to natychmiast po nią sięgnę. :)