Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Okładka książki tak naprawdę przyciągnęła mój wzrok. Jasne tło, a w samym środku chwast, który od góry może wydawać się piękny, jednak gdy przyjrzymy się dokładniej, okazuje się niezwykle kłujący i nieprzyjemny... Minimalizm tutaj zdziałał cuda. Nie posiada niestety skrzydełek, przez co nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Literówek brak, odstępy między wersami zostały zachowane. Podzielona została na rozdziały i części, dzięki czemu czyta się bez przeszkód. Jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autora i muszę przyznać, że całkiem nieźle wypadło. Czytało mi się bez problemu, dosyć szybko i lekko. Autor nie napisał tej książki wyszukanymi zwrotami, które trudno byłoby nam zrozumieć. W prosty sposób przekazuje nam najważniejsze aspekty toksyczności - ludzi, sytuacji, zachowań... Otwierając spis treści, już na samym początku będziecie wiedzieć, czego się po niej spodziewać. Dla mnie jest to duży plus, gdyż sięgając po poradnik, nigdy nie wiemy, co może nas czekać i czy to, co znajdziemy w środku, przypadnie nam do gustu. Częściowo skorzystałam z tej pozycji, wiele też zrozumiałam. Przeczytałam ją i spojrzałam na swoje życie tak jakby z ukosa. Porównałam sytuacje, ludzi i zrozumiałam, że część, sporą część toksycznych ludzi nie ma już w moim życiu. Że udało mi się odejść od nich, tak samo od sytuacji. Ja akurat jestem też osobą, która powie co na duszy leży i co nie pasuje, oczywiście nikogo nie obrażając. Dlatego może tak właśnie mam w życiu, może nie pustki, ale tłumów też nie ma. I lepiej mi się oddycha bez takich sytuacji i osób. Mam nadzieję, że w Waszym życiu nie ma zbyt wielu toksycznych ludzi, czy zdarzeń, niemniej jednak jeśli są, koniecznie sięgnijcie po recenzowany dziś tytuł. Da Wam wskazówki, jak postępować. Mamy kilka postaci, na których przykładach opisywane są owe toksyczne zdarzenia. I mamy też kilka wskazówek, jak wyjść z tych sytuacji, gdzie bohaterowie ksiązki zostają postawieni. Uważam, że to świetny zabieg, bardziej obrazuje nam, czytelnikom, jak z pewnymi rzeczami sobie poradzić. Przykłady te są prawdziwe, ze zmienionymi imionami pacjentów autora, ale mówiąc szczerze, jakbyśmy się wysilili, to takie rzeczy dzieją się również w naszym codziennym życiu i ani trochę zdziwieni być nie powinniśmy. Z reguły zdarza się, że osoby dobre, z duszą na dłoni, którzy siebie postrzegają na szarym końcu przyciągają takich wampirów do siebie. Ja też odnoszę takie zdania jak autor... Uświadamia nam, że MY jesteśmy WAŻNI! Nie możemy ciagle podporządkowywać się pod kogoś. A jednocześnie nic nam nie narzuca. Na początku ksiażki mamy wytłumaczone aspekty, o których będziemy czytać później. Może to być troszkę bardziej fachowym językiem napisane, ale wciąć przystępnym, że ja wiedziałam i rozumiałam, o czym czytam. Reasumując uważam, że jest to naprawdę dobry poradnik i nie raz w naszym życiu możemy po niego sięgnąć, nawet tak dla przypomnienia. Nie wiązałam z nią żadnych nadziei, a zostałam usatysfakcjonowana. Zaznaczyłam kilka fragmentów, nie dużo, ale jednak. Kiedyś pewnie fragmentowo, ale do niej powrócę. A Wam polecam, pozwoli Wam otworzyć oczy na sytuację i ludzi, którzy nas otaczają i da nam wskazówki, jak postępować. Macie wokół siebie toksyczne osoby? Zdarzenia? Ja powiem szczerze, że kiedyś miałam ich o wiele więcej. Teraz mam bardzo mało takich negatywnych aspektów w swoim życiu i ciesze się z tego. Mniej bliskich osób, wcale nie oznacza gorzej, pamiętajcie o tym.