Artykuły
Rekordowa sesja autografów w „Pokoju Monet” podczas Targów Książki EmpikuLubimyCzytać1Artykuły
Kryminały roku wybrane. Nagroda Wielkiego Kalibru dla Marka StelaraKonrad Wrzesiński5Artykuły
Trendy maja 2023 LubimyczytaćEwa Cieślik4Artykuły
25 procent osób czyta tylko na wakacjach. Gdy pracuje, „nie ma na to czasu”Anna Sierant25
Noelle Salazar
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Zgłoś autora, abyśmy mogli uzupełnić jego dane.
- 157 przeczytało książki autora
- 156 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Kupiłam bilet, wodę sodową i popcorn, po czym znalazłam miejsce z tyłu w niemal pustym rzędzie. Kronika filmowa przed seansem pełna była niepokojących obrazów, które przedstawiały płonące samoloty zmierzające spiralą ku ziemi, budynki w ogniu, z wypalonymi oknami, i całe miasta zamienione w sterty gruzu. Ranni żołnierze krwawili. Hitler wygłaszał kolejne przemówienie. Żydzi maszerowali bez końca. Można by pomyśleć że do tej pory wszyscy powinni zobojętnieć ale ja o mało nie porzuciłam wody i popcornu i nie wybiegłam z kina, przybita zniszczeniami, czarną rozpaczą i wszechobecną śmiercią.
Kupiłam bilet, wodę sodową i popcorn, po czym znalazłam miejsce z tyłu w niemal pustym rzędzie. Kronika filmowa przed seansem pełna była n...
Rozwiń ZwińTata był uosobieniem przemysłu naftowego. Nafciarzem. Teksańskim nafciarzem. Nie wspomniałam jednak o tym przy tej okazji. W Dallas wszyscy wiedzieli, że jestem pierworodną córką Christiana i Genevieve Coltrane’ów, mieszkającą w eleganckiej posiadłości na terenie Preston Hollow, najlepszej dzielnicy. Na Oahu byłam dla wszystkich zwykłą dziewczyną, która ma bzika na punkcie latania. Żadne inne stwierdzenie nie mogło być bliższe prawdy na mój temat. - A pani matka? Jak się zapatruje na pani zamiłowanie do samolotów? - Mama chciałaby mnie widzieć stąpającą twardo po ziemi, najlepiej w otoczeniu licznych par małych stópek.
Tata był uosobieniem przemysłu naftowego. Nafciarzem. Teksańskim nafciarzem. Nie wspomniałam jednak o tym przy tej okazji. W Dallas wszyscy ...
Rozwiń Zwiń- Proszę przejąć wodze - zachęcił mnie, stojąc na płycie. - Dzisiaj to pani jest szefem.Wykonałam powoli beczkę nad wulkanem Leahi, po czym przeszłam najpierw w jednego, a potem drugiego imelmana. Z każdym kolejnym manewrem coraz bardziej opuszczała mnie sztywność ciała, którą pierwotnie poczułam, mając głowę porucznika dosłownie centymetry przed sobą.Wciągnęłam do płuc chłodne powietrze, obserwując, jak odrobina pomarańczu wkrada się na niebo. - Mógłbym tak patrzeć godzinami.
- Proszę przejąć wodze - zachęcił mnie, stojąc na płycie. - Dzisiaj to pani jest szefem.Wykonałam powoli beczkę nad wulkanem Leahi, po czy...
Rozwiń Zwiń