Jesteśmy społecznością, która kocha książki

⭐ RECENZJA ⭐ Na początku chciałbym podziękować autorowi za możliwość zrecenzowania jego książki. Czytając opis tej pozycji, nie spodziewałam się, że będzie napisana w formie dziennika. Po skończonej lekturze, nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej. W ten sposób autor mógł nam idealnie przedstawić zmiany jakie zachodzą w nim i w jego otoczeniu przez te wszystkie dni. Ale może zacznę od początku.. "Ze mną się nie napijesz?" Jak często zdarzyło wam się słyszeć to pytanie? Jak często odmówiliście tej jawnej prowokacji? Alkohol w życiu wielu ludzi jest codziennością. U innych bywa składnikiem niezbędnym do udanej zabawy. Bywają też ludzie, którzy unikają alkoholu jak ognia piekielnego. Książka (dziennik) przedstawia nam rok z życia autora. Nie jest to jednak zwykły losowo wybrany okres jego życia, tylko czas w którym zmotywowany zakładem z kolegą, postanawia stanąć przed wyzwaniem odstawienia alkoholu na całe 365 dni. Od tej pory możemy śledzić przemianę wewnętrzna i zewnętrzną bohatera. Przemyślenia jednak nie dotyczą samej abstynencji, widzimy jak zmieniają się jego relacje z otoczeniem. A pragnę zaznaczyć, że autor jest bardzo towarzyską i otwartą na nowe znajomości osobą, więc gdy tylko jego obecność na imprezach przestaje opierać się wyłącznie na alkoholu, zmienia się jego postrzeganie dotychczasowych "kompanów do picia" Z każdym tygodniem, miesiącem, zmienia się jego otoczenie, nawiązuje nowe znajomości i poprawia relacje z rodziną. Ta historia zmusza do refleksji. Czy alkohol, lub inne używki, muszą być nieodzownym elementem naszego życia? Na to pytanie musimy odpowiedzieć sobie sami, ale warto się przekonać jak podszedł do tego tematu autor i co zmieniło się w jego życiu w ciągu tych 365 dni..