Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać7
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lidia Pernak
1
7,3/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Z dziennika Pani Pe Lidia Pernak
7,3
Moje czasy szkolne były już dosyć długą chwilę temu i czasy na szczęście słusznie minione także. Wiele się zmieniło w systemie edukacji (poza lekturami, które o dziwo mają także moje nastoletnie dzieci) , inaczej wyglądają lekcje, a obecnie te zdalne to w ogóle zupełnie inna sprawa.
Nauczyciele mają dostęp do materiałów on line, uczniowie odrabiają lekcje posiłkując się stronami www. Ale jedno co się nie zmieniło to mentalność ciała pedagogicznego i uczniowskiego.
Do świata gimbusów choć ich już obecnie nie ma zabiera nas autorka książki Lidia Pernak. Jest to jej debiutancka powieść. Jak sama o sobie mówi jest chaotycznie- artystycznie zorganizowana, teoretycznie dorosła, językowa trenerka standuperka. Czasy gimnazjalne przeżyła na własnej skórze zarówno jako uczennica jak i nauczyciel.
W swoim pamiętniku zabiera nas do swojego królestwa gimbazy.
Pierwsze kroki jako nauczyciel stawia pierwsze kroki prowadząc lekcje angielskiego. Swoich uczniów nazywa bardzo pieszczotliwie : gimbusy, gimy, potwory, diabły wcielone, pomioty Cthulhu, a najczęściej po prostu szatany. I proszę się nie bać to nie jest żadna agresja słowna nic z tych rzeczy. Każdy epitet traktujemy z przymrużeniem oka, bo uczniowie gimnazjum to specyficzny wybryk natury. Rozszalałe hormony sprawiają, że taką brać nie jest łatwo okiełznać. Tak więc stajemy razem z autorką za nauczycielskim biurkiem i tak samo jak ona denerwujemy się pierwszymi lekcjami, bo trzeba być niezwykle czujnym, bo dzieciaki są niezwykle ufne nawet jak swoim zachowaniem pokazują całkiem coś innego.
Razem z autorką przeżywamy wiele zabawnych sytuacji związanych z wyjazdami na wycieczki, gdzie uczniowie za wszelką cenę starali się zabalować, a wychowawczyni usiłowała ich dopilnować.
Ale wspomnienia te to także szkoła pokazana od drugiej strony czyli od pokoju nauczycielskiego. Jeśli ktoś nie zna tej rzeczywistości to może się przyjrzeć jak wyglądają rady na których decydują się losy ocen uczniowskich. Ale to także mocno ustawiona społeczność, gdzie każdy ma swoje miejsce - w dokładnym tego słowa znaczeniu , nawet na miejsce przy stole trzeba sobie zasłużyć.
Jedno jest pewne, ogromna dawka humoru podczas czytania gwarantowana.
Z dziennika Pani Pe Lidia Pernak
7,3
Jestem z rocznika, który swoją ścieżkę edukacyjną przechodził przez osiem klas szkoły podstawowej, więc nie było mi dane zaznać smaku tak zwanej gimbazy. Za to Internet aż huczy od memów, których głównymi bohaterami są przedstawiciele właśnie tego etapu szkolnictwa. Lidia Pernak w debiutanckiej książce Z dziennika Pani Pe opisuje wspomnienia z początku kariery nauczycielskiej, które miała okazję zbierać w swojej rodzimej szkole. Jak jej się udawało stawiać pierwsze kroki po drugiej stronie barykady, gdy wiedziała, że przed sobą nie ma łatwych zawodników?
Książka jest zbiorem krótkich rozdziałów, które odpowiadają na kilka ważnych, owianych aurą dorosłości pytań. Co tak naprawdę dzieje się w pokoju nauczycielskim? Dlaczego to wtorek jest najgorszym dniem tygodnia? Co robią nauczyciele, by przetrwać mega nudny czas, kiedy muszą gapić się na uczniów podczas kilkugodzinnych egzaminów? I w końcu, czy te wszystkie memy to prawda?
Czytaj więcej: https://ladydot.pl/blog/psze-pani-muszę-siku