If I'm Being Honest Emily Wibberley 6,0
Po lekturze "What's Not to Love" obiecałam sobie, że wkrótce sięgnę po kolejną książkę duetu Siegemund-Broka & Wibberley. Padło na "If I'm Being Honest". I cóż, z początku można mieć tu mieszane uczucia.
Punkt wyjścia jest prosty: Cameron, Bright królowej wredoty, ucieleśnieniu "mean girl" pewnego prestiżowego liceum, podoba się jej kolega Andrew. I choć wydaje się, że uczucia są odwzajemnione, to gdy ten ma wątpliwą przyjemność bycia świadkiem jej słownego ataku na jedną z koleżanek z klasy, szybko się od niej odwraca. Cameron, która nie przywykła do porażek, postanawia za wszelką cenę odzyskać sympatię Andrew. Nawet jeśli oznacza to bycie miłym dla innych.
Cameron zatem wdraża w życie swój plan uzyskania wybaczenia od ludzi, których kiedyś skrzywdziła. W miarę odhaczania kolejnych punktów w planie zaczyna odkrywać, że robi to niekoniecznie dla Andrew, ale dla siebie samej. A całej emocjonalnej wędrówce przemiany towarzyszy omawianie "Poskromienia złośnicy".
Całość rozpoczyna się jak zwykła młodzieżówka, a ja już do takiego stopnia przyzwyczaiłam się do ich schematyczności, że natychmiast rozpoczęłam poszukiwania potencjalnego ukochanego naszej bohaterki. Trochę się przejechałam na tym założeniu, bo autorzy grają ze schematami (ale do pewnego rozsądnego stopnia) i skupiają się przede wszystkim na samej Cameronie i jej drodze przemiany.
"If I'm Being Honest" można pochwalić za kilka rzeczy. Przede wszystkim fajnie, że skoro już musimy nawiązywać do klasyki, to stawiamy na mniej oczywiste tytuły ("Poskromienie złośnicy" nie jest pierwszą sztuką Shakespeare'a, która kojarzy się z tym dramaturgiem). Po drugie, fajnie, że autorzy mają świadomość tych oczywistych skojarzeń i taką samą wiedzę dają bohaterom (Cameron czytając niezwykle dosłownie całą sztukę, znajduje inspirację dla całego swojego planu). Wreszcie, autorzy proponują nie tak oczywistą interpretację całego dramatu, a także wskazują różne punkty widzenia (a to zawsze na plus).
Pochwały należą się również za relacje rodzinne. Od dawna nie widziałam tak dobrze rozpisanego w powieści młodzieżowej wątku skomplikowanych relacji dziecka z rodzicami. Jasne, wymagają one jeszcze dopracowania (zakończenie tu nieco zgrzyta, bo od razu przechodzimy do happy endu, nie widząc całej drogi - przez co wydaje się to nieco zbyt łatwe i odstające od reszty),ale fajnie ujrzeć dobrze napisane relacje rodzicielskie dalekie od perfekcji. A to, że autorzy ukazują jednocześnie, jak ten element wpływa później na wszystko (dosłownie wszystko) w życiu Cameron, jest dobrym zagraniem i w prosty, ale wystarczający sposób buduje bohaterkę.
Co zatem nie zagrało, skoro ostatecznie książka jest dobra, a nie wyśmienita czy bardzo dobra? Zakończenie. Przez to, że cała droga przemiany dzieje się niezwykle wolno (tzn., sposób myślenia Cameron, zachowanie jej matki),to czytelnik czuje jakby zakończenie nastąpiło zdecydowanie za szybko. Problemem pozostaje także świat przedstawiony, a konkretnie bohaterowie drugoplanowi - jest ich sporo, dodatkowo nie wszyscy są dobrze przedstawieni (pół książki zastanawiałam się, kim jest Brad czy w jakim wieku jest właściwie brat Paige),co na dłuższą metę trochę przeszkadza. Są to jednak na szczęście jedyne problemy, które się pojawiają w czasie lektury.
"If I'm Being Honest" jest jedną z tych książek, które z chęcią przywitałabym na polskim rynku. Jest mądra, zabawna, a do tego przyjemna w czytaniu, choć potrafi też wzruszyć. Austin Siegemund-Broka i Emily Wibberley - znowu wam się udało.