Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lata beztroski” – początek sagi o rodzinie Cazaletów, która wciągnie was jak serial „Downton Abbey”Marcin Waincetel2
- ArtykułyW dobrym true crime czytelnik sam ma wyrobić sobie zdanie – twierdzi John GlattAgata Teperek5
- ArtykułyMiliony dla spółki Olgi Tokarczuk. Chodzi o technologię do tworzenia gierKonrad Wrzesiński26
- ArtykułyKto zdobędzie literackiego Nobla 2024? Wytypuj i wygraj książki!LubimyCzytać58
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Irene Hauser
3
6,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
12 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
DZIENNIK Z GETTA ŁÓDZKIEGO / DAS TAGEBUCH AUS DEM LODZER GETTO
Irene Hauser
6,8 z 4 ocen
16 czytelników 0 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
„Cud, że ręka jeszcze pisze…” / „Ein Wunder, die Hand schreibt noch…“. Świadectwa z łódzkiego getta z materiałami dydaktycznymi dla uczniów i studentów / Zeugnisse aus dem Lodzer Getto mit dem didaktischen Material für Schüler und Studierende Krystyna Radziszewska
7,5
Ta monografia dotyczy getta łódzkiego i szczególnie skupia się na grupie najbardziej bezbronnej – na dzieciach. Dlaczego akurat tak? Ponieważ skierowana jest również do ludzi młodych, do uczniów, dla których dzisiaj jest to często temat egzotyczny. Wszystko, co wydarzyło się przed laty, a tutaj minęło już osiem dekad, to dla naszych dzieci abstrakcja. A już z pewnością żadne nie myśli, że mogłoby się w dającym się objąć rozumem czasie powtórzyć. Nic zatem lepiej nie przybliży im zagadnienia niż własnoręczne zapiski żydowskich dzieci, z których bije prawda i ból. A także fragmenty dzienników ich zrozpaczonych rodziców. Były pisane po polsku, po niemiecku i w jidysz, zostały oczywiście na potrzeby tej pracy przetłumaczone, a zdjęcia odręcznych kartek pokrytych dziecinnym pismem, nie zawsze wyrobionym, również umieszczono w książce. Te wiersze, pełne nadziei, ten zachwyt nad wiosną, którą ledwie z getta widać. Wrażenie piorunujące.
To doskonała publikacja dla nauczycieli, z materiałami dydaktycznymi, które mogą wykorzystać w pracy z uczniami. Autorzy, układając teksty, wzięli pod uwagę trzy etapy , które wydają się najistotniejsze, a więc: przybycie do getta, codzienność życia w nim oraz deportacje.
Nie mogą nie poruszyć sceny odbierania dzieci rodzicom, skrajnej biedy w przeludnionym, brudnym, zatęchłym fragmencie miasta, w którym ludzi zamknięto niczym zwierzęta, zastraszano, bito, upokarzano i zabijano, gdzie chorzy i zmarli leżeli obok siebie na ulicach, a dzieci zmuszone były w błyskawicznym tempie dorastać. Ci, którzy do tej pory byli sąsiadami zostali poddani segregacji i przesiedleni. W getcie ludzie zazdrościli kotom, które dostawały przydział mięsa i były bardziej przydatne od ludzi. Ze ściśniętym sercem czyta się tez przepisy kucharskie, które uwzględniają „produkty” dostępne w getcie.
Początkowe artykuły w przystępny sposób pokazują nam życie społeczności łódzkiej przed wojną, rodzaje dostępnych dla dzieci szkół i stan ówczesnej oświaty. No i oczywiście te wszystkie zmiany, jakie zaszły po wkroczeniu okupantów, także te nakazy i zakazy obowiązujące Polaków nieżydowskiego pochodzenia, a dotyczące choćby ograniczenia możliwości zawierania małżeństw, zakazu uczęszczania do szkół, przymusu pracy itp. To doskonale naświetla okupacyjną rzeczywistość, której kolejnym, konsekwentnym krokiem było utworzenie zamkniętego w określonym kwartale ulic getta.
Sporo już na ten temat wiemy. Znamy nazwisko Hansa Biebowa – Niemca zarządzającego gettem, a także kontrowersyjnego przełożonego Starszeństwa Żydów, Mordechaja Rumkowskiego – obecne nie tylko w literaturze faktu, ale też w fikcji literackiej, opartej o spór wokół jego intencji (mam tutaj na myśli „Kupca łódzkiego” Adolfa Rudnickiego oraz „Fabrykę muchołapek” Andrzeja Barta). Wiemy jak żyło się w getcie, jak pracowało, jak marzyło, jakie powstawały konflikty i jakie dylematy rozwiązywać musiała żydowska starszyzna. Nie do zapomnienia jest Wielka Szpera. Jednak słowa kreślone rękoma samych dzieci, z których większość nie doczekała końca wojny, robią dramatyczne wrażenie.
Dlaczego młodzież powinna poznawać historię wojen, okupacji, prześladowań, tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Do faszyzmu prowadziła określona droga, określona narracja i manipulacja społeczeństwem. Zaczęło się od wykluczania pewnych grup, stygmatyzowania ich, by przejść w końcu do drastyczniejszych represji i masowych mordów. Historia lubi się powtarzać, szczególnie, jeśli zaczynamy ją wykrzywiać, przedstawiać wybrane jej fragmenty w pasującym nam świetle, naginać do określonych idei, by wzbudzić uczucia, na jakich nam zależy. Dlatego tak ważne jest, by nie zapominać o faktach z przeszłości, opierać się na źródłach i pielęgnować w sobie wrażliwość na cudzą krzywdę. Bo to ludzie zgotowali ludziom to piekło i ludzie za nie odpowiadają. Pamięć jest tutaj jednym z bezpieczników.
Książkę przeczytałam dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
„Cud, że ręka jeszcze pisze…” / „Ein Wunder, die Hand schreibt noch…“. Świadectwa z łódzkiego getta z materiałami dydaktycznymi dla uczniów i studentów / Zeugnisse aus dem Lodzer Getto mit dem didaktischen Material für Schüler und Studierende Krystyna Radziszewska
7,5
Książka jest zbiorem opowiadań, wierszy i dzienników osób przebywających w łódzkim getcie. Ponadto, została wzbogacona o publikacje dotyczące edukacji i szkolnictwa w Łodzi w czasie wojny oraz bezpośrednio przed nią.
Łódzkie getto żydowskie było pierwszym w pełni odizolowanym od reszty miasta oraz drugim co do wielkości (zaraz po getcie warszawskim) na ziemiach Polskich. Na jego terenie istniało wiele instytucji w pełni obsługiwanych przez mieszkańców getta, między innymi posiadali własną administrację, policję, szkoły oraz domy dziecka. Zarówno w publikacjach jak i twórczości mieszkańców powracającym tematem jest tak zwana „Wielka Szpera”. Była to akcja pomiędzy 5 a 12 września 1942 roku, kiedy to około 15 tysięcy żydów w tym dzieci, starcy, chorzy i niepracujący zostali wywiezieni do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem oraz zamordowani.
W książce zawarte mamy również zadania do tekstu dzięki którym możemy lepiej zrozumieć i przyswoić sobie czytane fragmenty, co jest bardzo dobrym pomysłem zwłaszcza jeśli czytelnikami są nastolatkowie lub starsze dzieci. Uważam, że warto podsuwać książki tego typu właśnie takim grupom wiekowym, ponieważ to pomaga kształtować charakter, pobudza patriotyzm oraz co najważniejsze uczy. Nauka historii jest bardzo ważna dla młodego pokolenia bo oni już niedługo nie będą mieli możliwości uczyć się jej z innych źródeł niż książka czy telewizja. A Naród który nie zna historii własnego kraju będzie powielał błędy własnych dziadków, nie potrafiąc wyciągać wniosków z ich błędów. Historia która wydarzyła się raz i została zapomniana, może wydarzyć się drugi raz ponieważ nikt w czas nie zauważy podobieństwa wydarzeń.
Lektura tej książki dała mi impuls do wielu przemyśleń oraz na nowo rozbudziła chęć sięgnięcia po kolejne pozycje związane z historią oraz korzystając z lata i wypoczynku na świeżym powietrzu nakłoniła do wycieczek do miejsc upamiętniających wydarzenia II Wojny Światowej.
Serdecznie polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.