Francisco Asensi - hiszpański pisarz, publicysta i filozof. Studiował nauki humanistyczne i teologię w Seminarium Metropolitańskim oraz historię na University of Valencia. W latach 1963 - 1973 był księdzem, potem imał się różnych zawodów. W 1996 zadebiutował powieścią La Sibila de Delfos. Kolejne książki "Sombas sobre el Vaticano" (1999),"El diablo tiene nombre" (2001),Tajemnica Zamku św. Anioła (2006) oraz Krew (2007) przyniosły mu dużą popularność
Od czasu publikacji "Kodu Leonarda da Vinci" rynek księgarski zalany jest powieściami napisanymi w podobnym stylu i klimacie. Zawsze jest jakaś tajemnica z przeszłości, najczęściej to Watykan występuje w roli konserwatywnego i zakłamanego strażnika ukrywającego przysłowiowego trupa, gdzieś w głębi Archiwów Watykańskich, zawsze także znajdzie się grupa jedynych sprawiedliwych, którzy ratują świat od totalnej katastrofy. Pisarze w różny sposób rogrywają akcje swych powieści wiodąc bohaterów po manowcach historii, zazwyczja jednak dominuje sztampa i nuda.
Od tej oceny bardzo dodatnio odbija się "Krew" Francisco Asensi. Zawikłana intryga splatająca w sobie wiele wątków, wśród których wyróżnić należy: kradzież relikwii św. Pantaleona, tajemnicze morderstwa popełnione za klasztorną furtą, Opus Dei i sposób jego działania, badania genetyczne doktora Mengele. Wszystko to nie pozwala czytelnikowi nudzić się. Nawet wiadomości ściśle historyczne podane zostały w taki sposób, że wydają się miłym dodatkiem do głównych wydarzeń.
Jedyne co razi to nieudolnie wplecione w akcję wątki seksualne. Oczywiste jest, że autor chciał w ten sposób podkreślić destrukcyjny sposób oddziaływania Opus Dei na młodego człowieka, ale nie pasują one do całości kompozycji książki.
Całość jednak czyta się przyjemnie i lekko, choć dotyczy całkiem poważnych tematów. Dobra lektura na długie zimowe wieczory.
Książka Francisco Asensi – hiszpańskiego pisarza, filozofa, eks-księdza - pt. „Krew” była prawdopodobnie częścią chytrego planu mojej Żony, aby odciągnąć mnie troszkę od typowej fantastyki lub prezentem kupowanym na ostatnią chwilę bez przywiązania większej uwagi do tematyki lektury. W każdym z przypadków jak zawsze Żona wyszła obronną ręką z tej sytuacji, gdyż pozycja ta przypadła mi niezwykle do gustu i za to właśnie ją kocham – nie piszę tutaj tylko o książce. Nie powinniśmy jednak wybiegać z pochwałami zbyt daleko bo do arcydzieła książce wiele brakuje. W tym wypadku przyczepiłbym się głównie do stylu pisania jaki zaprezentował autor. Brakowało mi troszkę tzw. „polotu”. Przedstawiona historia składała się w całość, jednakże momentami miałem kryzysy w postaci utraty aktualnego wątku. Nie wiem czy wpływ na to miały czasem nudniejsze fragmenty powieści, czy jednak nonszalancki styl autora.
Główny bohater powieści – Inspektor Mezeres – specjalizuje się w przestępstwach na tle religijnym, dlatego też nie powinien nikogo dziwić jego przydział do sprawy dotyczącej kradzieży relikwii z jednego z madryckich klasztorów. W trakcie śledztwa Inspektor natrafia na wiele nieprawidłowości związanych z kradzieżą ampułki krwi świętego Pantaleona. Pierwszą intrygującą rzeczą jest brak właśnie tej relikwii, która zdaniem nawet osób związanych z klasztorem nie była najcenniejszą świętością znajdującą się w klasztorze. W miarę rozwoju śledztwa na światło dzienne wychodzą kolejne niepokojące, niewygodne poszlaki prowadzące w rezultacie do odsunięcia Inspektora od śledztwa przez jego zwierzchników. Niestrudzony detektyw nie zamierza jednak odpuścić i przy współpracy z przyklasztornym kapelanem, ojcem Angelem Mendezem oraz ze swoją partnerką, znawczynią sztuki – Palomą, próbują rozwikłać sprawę zniknięcia ampułki krwi oraz związanych z nią morderstw...
Przedstawiona w książce intryga bardzo wciąga czytelnika. W połączeniu z niektórymi faktami związanymi z religią momentami wprawiało mnie w tzw. ciąg czytelniczy, dzięki czemu udało mi się przeczytać całą książkę w dosyć krótkim czasie. Pozycje tę jak najbardziej polecam osobom lubiącym thrillery w połączeniu z religijnymi intrygami, a myślę że książka ta znalazła by uznanie u wielu osób interesujących się odmienną tematyką. Czy Franscisco Asensi swoją twórczością przemówi również do Ciebie ?