Najnowsze artykuły
- Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano6
- ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
- ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant27
- Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kelly Siskind
2
5,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,7/10średnia ocena książek autora
51 przeczytało książki autora
73 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
New Orleans Rush Kelly Siskind
7,3
Są takie historie, które oczarowują czytelnika od pierwszej strony. I nie chodzi o to, że główny bohater jest przystojnym iluzjonistą(nawet gdy faktycznie jest). Chodzi o to, że opowieść jest tak magicznie piękna.
I właśnie do takiej grupy można zaliczyć powieść „New Orleans Rush” autorstwa Kelly Siskind.
Główną bohaterką jest Beatrice Baker, która wyjeżdża wraz z chłopakiem do Nowego Orleanu, aby zacząć wszystko od nowa. Nie spodziewa się tylko, że po kilku dniach chłopak ją porzuci, a ona zostanie bez dachu nad głową i pieniędzy w obcym mieście.
Nie spodziewa się również, że na wskutek zbyt dużej ilości alkoholu zrobi coś głupiego, co doprowadzi ją do Huxleya Marlowa, iluzjonisty, magika, dla którego będzie musiała pracować w charakterze asystentki.
I że jej nowy szef okaże się intrygującym i wspaniałym mężczyzną pobudzającym jej wyobraźnię i serce…
‘New Orleans Rush” to książka, która przez media społecznościowe przeszła bez echa. Fakt ten mnie zadziwia niepomiernie, bo dla mnie to jedno z odkryć tego roku. Perełka w swoim gatunku.
Napisany pięknym językiem romans, z barwną główną bohaterką i bohaterem, który nie jest gnojkiem wg zasady „łobuz kocha najbardziej”.
Oboje głównych bohaterów to pięknie nakreślone postacie, a ich przygody są, no po prostu niesamowite.
Autorka zdecydowanie ma talent, i choć wiadomo w sumie jak się książka skończy (wszak to romans),to nie obyło się bez kilku niespodzianek, ciekawych zwrotów akcji i poruszającego tła dla sercowych perypetii.
Historia Beatrice i Huxleya jest barwna, ciekawa, urocza, a i odrobiny pikanterii nie zabrakło.
Do tego w powieści są jeszcze dwaj braci Huxleya, obaj dodają kolorytu tej historii i mam nadzieję, że doczekają się swoich powieści. Nie zabrakło w tej historii również poczucia humoru i szczypty magii związanej ze światem iluzjonistów.
Akcja jest bardzo dynamiczna, a autorka starała się, z pozytywnym efektem, oddać klimat Nowego Orleanu i jego wyjątkowego czaru i tejamniczości.
Pomógł jej w tym plastyczny język i wyjątkowo dobry styl. Książka napisana jest naprawdę dobrze, czyta się ją z ogromną przyjemnością.
Co mnie najbardziej ujęło, to fakt, że bohaterowie są z jednej strony zwyczajni, a z drugiej jednak wyjątkowi. Że jest w nich dobro i troska o innych, a w samej powieści, mimo, że bohaterowie mają nierzadko trudną przeszłość, to nie ma kumulacji wszystkich dramatów tego świata, okraszonych co chwilę jakimś nowym nieszczęściem.
Autorka opisuje perypetie Beatrice i Huxleya barwnie, z humorem, z odrobiną pikanterii, ale i z rodzącą się na oczach czytelnika przyjaźnią, która zmienia się w prawdziwą i płomienną miłość.
I to jest tak piękne, tak urocze i ogrzewające serce. Jest w tym tyle czaru i magii zwanej miłością, że podczas czytania przeniosłam się totalnie do snutej przez autorkę opowieści, żyłam przez chwilę życiem bohaterów i drżałam z niepokoju o ich losy.
Ta książka jest jak miękki koc i gorąca kawa w mroźny, zimowy wieczór, gdy za oknem wieje wiatr. Rozgrzewa, otula czymś dobrym, sprawia, że człowiek nie zwraca uwagi na to co za oknem. Czytanie „New Orleans Rush” to była prawdziwa przyjemność i szczerze liczę, że pojawią się u nas kolejne książki autorki, bo teraz to ja je biorę w ciemno, nawet nie czytając o czym jest fabuła.
Powieść pani Kelly Siskind jest tak pełna ciepła i czegoś pozytywnego, że długo nie mogłam o niej przestać myśleć, czując się pod jej totalnym urokiem.
Piękna historia, świetni bohaterowie główni i ci drugoplanowi i rozgrzewający serce romans.
Czego chcieć więcej?
Jedynie więcej książek pani Siskind.
Polecam.
Moje Czytanie, czyli czytelniczy miszmasz
New Orleans Rush Kelly Siskind
7,3
New Orleans Rush autorstwa Kelly Siskind to historia, na którą natknęłam się przeglądając zapowiedzi wydawnicze. Nie zachęciła mnie okładka, a i opis nie ujął, coś jednak przyciągało mnie do tej powieści. W końcu zdecydowałam się po nią sięgnąć i muszę wam powiedzieć, że to była jedna z lepszych decyzji, jakie podęłam w ostatnim czasie (oczywiście czytelniczej decyzji.)
Na początek kilka słów o wnętrzu tej powieści.
Beatrice wpadła w tarapaty i musiała uciec do Nowego Orleanu z chłopakiem u boku. Tam mogła rozpocząć nowe życie, bez obciążeń i strachu. Jej spokój nie potrwał jednak długo, ponieważ ukochany porzucił ją dla innej. Nie ma jednak tego złego... Dziewczyna może rozpocząć nowe życie z czystą kartą. Zacząć wszystko od nowa i zbudować sobie życie takie, jakiego pragnie. Pewnego wieczoru w barze spotyka Huxleya Marlowa — magika. Beatrice nie ma domu, pracy, pieniędzy, a tak się składa, że Marlow pilnie potrzebuje asystentki.
Ta historia jest nie tylko o magii, ona w całości jest magiczna. Podczas czytania czułam się, jakbym została taką magiczną peleryną okryta. Nie było mnie dla nikogo. Chłonęłam słowa niczym oczarowana i napawałam się pięknem każdego zdania. Już dawno żadna książka nie wywarła na mnie takiego wrażenia.
Nie jest to kolejny erotyk bez fabuły, nijaka obyczajówka, czy słodki romans. Ta książka jest jedyna w swoim rodzaju, a styl autorki i sposób, w jaki ją napisała — budzi mój zachwyt. Chciałabym w taki sposób operować słowem.
Przepiękna historia, w której mam nadzieję, zakochacie się tak jak ja.